Strona:Stanisław Ciesielczuk - Wieś pod księżycem.djvu/14

Ta strona została uwierzytelniona.

LINJA PROSTA


Z punktu, co był początkiem, jako promień śmigła,
Raz kiedyś wybłysnąwszy, już wciąż naprzód leci,
Przekłuwa czas i przestrzeń, niby cienka igła,
Aż ginie wydłużona w mgle przyszłych stuleci.

Ale jak jej początku, tak końca nie znamy,
Może z wszechmocnej Boga wymyka się dłoni,
Śpiesząc w nieskończoności zatrzaśnięte bramy?
A życie, płynąc różnie, zawsze płynie po niej...