Strona:Stanisław Ignacy Witkiewicz - Wariat i zakonnica.pdf/18

Ta strona została uwierzytelniona.

SIOSTRA ANNA Nie mów już o tem, Mieciu. Odpocznij. Oprzyj się o mnie i zapomnijmy o wszystkiem. Chciałabym ci wynagrodzić te dwa lata męki. Tak nic niewiadomo, co nas czeka.
WALPURG Wszystko będzie jeszcze dobrze. Wyjedziemy gdzieś daleko, aż do tropików. Tam byłem z nią. Na Cejlonie. Ale teraz cień jej nie będzie nam przeszkadzał. Tamto było obłędem, takim samym, jak twoja miłość do tego twojego idjoty. Jesteśmy dla siebie przeznaczeni. Jesteśmy tą idealną parą ludzi, którzy musieli się spotkać we wszechświecie. Ach — czemu to nie stało się wcześniej!
SIOSTRA ANNA A może tak jest lepiej? Inaczej nie potrafilibyśmy cenić siebie wzajemnie.
WALPURG Daj usta. Kocham cię. Ty jedna łączysz się we mnie z tem wszystkiem, co mam napisać. Dla ciebie mogę stworzyć rzeczy, któreby bez twojej miłości na zawsze zostały niewypowiedziane.
SIOSTRA ANNA Mój jedyny... Całują się długo, coraz namiętniej. Nagły trzask odryglowywanych drzwi i wpadają: Grün, dwóch posługaczy i siostra Barbara. Tamci zrywają się.
WALPURG Za późno! Staje z rękami skrzyżowanemi na piersiach. Siostra Anna siedzi stężała z przerażenia i wstydu.
GRÜN Ha, ha! Raczej za wcześnie. To tak, siostrzyczko! To na tem polega zbawienne działanie na mego pacjenta. Stoją wszyscy tak, że Grün bliżej ich dwojga, dalej na prawo siostra Barbara, a jeszcze dalej posługacze. Tworzą rząd równoległy do rampy. Miał jednak rację nieboszczyk Burdygiel. Siostra Anna rzuca się ku niemu, lecz mdleje i pada. Ale psychoanaliza i z tem potrafi się załatwić.
SIOSTRA BARBARA To straszne! Zbrodniarz i rozpustnica w habicie! Ja tego nie przeżyję Zakrywa oczy rękami.
GRÜN do posługaczy Brać go w kaftan! Ja mu pokażę! On ukrył przede mną nieznany kompleks, A udawał, że ma kompleks siostry. Ale w kłamstwie musi też być ukryta prawda. To jest zasadnicze twierdzenie Freuda Posługacze rzucają się na Walpurga.
WALPURG strasznym głosem Stać wszyscy na miejscu!! Ani kroku!!! Wszyscy zatrzymują się w pewnych pozycjach, zaskoczeni tym krzykiem, i „tak trwają“. Walpurg z szaloną szybkością wydobywa krzyż ze szpary w tapczanie i krzyczy. Teraz ja wam coś pokażę, psychiczni mordercy!! Tamci, jak zahipnotyzowani, zastygli w czających się ruchach. Hołota!!! Skacze na stół, wybija krzyżem dwie