Strona:Stanisław Ignacy Witkiewicz - Wariat i zakonnica.pdf/21

Ta strona została uwierzytelniona.

panno Alino i kapelusz. Wybraliśmy to naprędce z Mieczysławem. Tak na oko. Musi pani się przebrać. Może tymczasem wystarczy.
WALPURG Chodźmy. Teraz naprawdę jestem zdrów zupełnie: zdrów i szczęśliwy. Napiszę cudowne rzeczy. Wyprowadza Alinę. Za nim wychodzi Burdygiel.
BURDYGIEL Bywajcie zdrowi, Grün. A zanalizujcie się po tem wszystkiem gruntownie. Wychodzi. W drzwi wsuwa głowę profesor Walldorff.
WALLDORFF No i cóż, moi państwo? Chi, chi, chi!!
GRÜN zbielałemi ustami Pro-fe-so-rze... Ja... Ja nie wiem... Krzyczy nagle strasznym głosem. Ja nie wiem co to jest, u djabła!!! Podchodzi powoli do drzwi, trzymając głowę w rękach. Siostra Barbara patrzy obłędnie i groźnie. Posługacze patrzą to na trupa, to na Walldorffa.
WALLDORFF A nic. Skończyłem z psychjatrą. Wracam do chirurgji. Operacje mózgowe uczyniły mnie kiedyś sławnym. A Burdygiela biorę na asysten...
GRÜN rzucając się na niego Aaaaa!!! To jest szantaż!!!
WALLDORFF O nie! Odtrąca go. Hop! Sijup! Zamyka drzwi i zaryglowuje je od zewnątrz. Grün staje bezradnie i patrzy dziko na pozostałych.
GRÜN Teraz — o — w tej chwili — zrobił mi się nowy kompleks, Ale jaki? Krzyczy. Ja nie wiem, co to jest to wszystko! Posługacze odskakują nagle od trupa Walpurga i z rykiem dzikiego strachu rzucają się ku drzwiom i gorączkowo próbują je otworzyć.
SIOSTRA BARBARA z dziką rozpaczą Oto jest cała wasza psychjatrja!! Z płaczem. Ja na stare lata nie wiem już kto jest warjatem — ja, czy pan, czy oni. O, Boże, Boże! Zmiłuj się nade mną. Ja chyba już oszalałam. Pada na kolana, wyciągając ręce ku niebu.
ALFRED To myśmy teraz warjaty. Zamkli nas na amen. A ten leży znowu, a tam wyszedł ten sam dwudziesty bez brody.
PAFNUCY wskazując na Grüna To ten — ten je najgorszy warjat. Bić go! Fred! A ino! Póki siły starczy.
GRÜN Stójcie! Ja wam to wytłumaczę. Może przytem sam sobie to wyjaśnię.
PAFNUCY A tłumacz to sobie, kiedyś taki mądry. A naści! Uderza go. Za nim rzuca się Alfred, i obaj okładają Grüna. Siostra Barbara rzuca się na ratunek i miesza się między bijących się. Po-