Strona:Stanisław Przybyszewski - Z gleby kujawskiej.djvu/68

Ta strona została uwierzytelniona.

po dziś dzień nie jest w stanie napisać porządnego wiersza, jeżeli przeczyta kilkanaście tomów poezyi?
Słowo Kasprowicza jest bezpośrednie. Słowo jego jest rzeczywisty i żyjący organizm, z serca wyrwany. Dla niego słowo jest symbolem obrazu, a raczej każdy obraz, każde uczucie widzi w takiem a nie innem słowie.
Czasem rzuci grad słów, ciężkich jak kamienie, gdy twarda dola krwawym ciężarem na serce opadnie, to znowu umie je rozpieścić — do rozkosznego szeptu miłości — umie je zrobić twardym, spiżowym, gdy chce dać wrażenie granitu, umie je zrobić tak prostem i pokornem jak modlitwa najpokorniejszego chłopa, hardem, wyniosłem i dumnem, gdy chce dać poczucie swej siły i mocy.
Słowo Kasprowicza jest w całem znaczeniu ponad słowem, bo daje i genezę jego i jego obraz cały.
On wielki artysta nie potrzebuje tej gładkiej melodyi, tej maślankowatej potoczystości, tak miłej dla ucha przeciętnego czytelnika, gardzi sztuczkami zwykłego li-