Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/368

Ta strona została przepisana.

sprawy chrześcijaństwa podjęta, niezupełnie odpowiadała duchowi zakonu, a w dodatku narażała na przykrości niemałe. Wszak między Rudolfem II. a Batorym nurtował od dawna cichy antagonizm, a co do Moskwy samej, pomijając już spory węgierskie, dążności cesarza i króla były wręcz przeciwne. Cesarz pragnął tron carów obsadzić arcyksięciem Maksymilianem, plany Batorego niweczyły to zachcenie. Pracując dla nich Possevino, narazić się mógł łatwo cesarzowi i odwrotnie, a zakon miał kolegia w Austryi, Węgrzech i Polsce, potrzebował zarówno życzliwej opieki cesarza i arcyksiążąt, jak polskiego króla. Nie mogło też być tajno jenerałowi, że nuncyusz w Polsce, a może i niektórzy z biskupów, niechętnym okiem patrzą na potężne wpływy zakonnika u króla i możnych i na zaszczytną, wyjątkową rolę jako legati a latere, chociaż bez tego tytułu. Niechęć ta mogła łatwo odbić się na zakonie. Nie tajne mu było i to, że dzięki insynuacyom z Polski, kredyt Possevina. w Watykanie znacznie zmalał, może nadpsuł go sobie swą wszędowściubską ruchliwością, i zbytnią pewnością siebie a samowolą, lepiej więc wycofać zawczasu, z honorem, jak czekać, aż go jako zużyte narzędzie niehonorowo wyrzucą. Wszystkie te względy usprawiedliwiają aż nadto krok jenerała.

Tymczasem 10. kwiet. 1585 umiera Grzegorz XIII.; w 14 dni potem franciszkanin Feliks Peretti kard. Monfalto obrany papieżem, przyjął imię Syksta V. Surowa, bezwzględna sprawiedliwość obok oszczędnej gospodarki, oto główne jego przymioty; „dwie rzeczy potrzebne do dobrego rządu: surowość i bogactwo“ oto jego dewiza. Usuwany systematycznie od spraw publicznych przez czternastolecie pontyfikatu Grzegorza XIII, miał czasu dosyć śledzić uważnie, wyrobić sobie swój własny pogląd i sąd o ludziach i wypadkach i ułożyć plan ze wszech miar wykończony. Projekt ligi przeciw Turkom uważał za płód poroniony; zdanie to wypowiedział z naciskiem kardynałowi de Medicis, a kładąc rękę na piersi jakoby na znak przysięgi dodał: „Gdyby się inni książęta zgodzili na to, dałbym Batoremu milion szkudów rocznie, aby już raz uwolnił chrześcijaństwo od straszydła tureckiego[1]. Szczegół ten znaczący

  1. Gratiani I, 316. Archiv. Vat. Mem. et Lett. di Possevino. II. 367. Pierling II, 286.