Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/375

Ta strona została przepisana.

zaś, Possevino, ma nadzieję, że wbrew przekonaniu króla, Stolica św. potrafi Moskwę zamienić w szczerą aliantkę, byle ta zgodziła się na odstąpienie żądanych przez króla prowincyi, i tu otwarte pole dla dyplomacyi papieskiej. Nie dokażeli tego, wtenczas po cichu, w największej tajemnicy, Sykst V. „rozwiąże swe worki“, a król, mając złoto, znajdzie w Polsce i w Węgrzech broni i ludzi dosyć, aby w krótkim czasie stworzyć „słuszną“ armią, pokonać Moskwę, a potem pójść na krucyatę, która jest głównym celem pontyfikatu Syksta V.
Przyznać należy, że program Possevina co do Moskwy już w połowie listopada przyjął Sykst V w całości, z tą zmianą, że na dyplomatę przeznaczył autora projektu, Possevina, i z listami do króla i cara kazał pójść do Grodna i Moskwy. Wpłynęły na to zapewne przedstawienia kard. Andrzeja, tłumaczące wiernie myśl królewską, ale papież, który przed rokiem upewniał „cara Rosyi“ o gotowości Stolicy św. do wszelakich usług (officia) dla niego, nie mógł przyjąć planu królewskiego, według którego musiałby odrazu wystąpić jako otwarty wróg Moskwy. Program Possevina usuwał to odium od Stolicy św., a mimo to umożebniał jej danie najskuteczniejszej pomocy królowi w jego „imprezie moskiewskiej“.
Pomimo ścisłej tajemnicy, do której oprócz kard. Azzoli niego, kard. Andrzeja, Possevina i papieża, nikt przypuszczony nie był, poseł wenecki, Gritti, przewąchał rzecz całą, opisał ją w głównych rysach wiernie w relacyi do doży 27 września 1586 i opatrzył trafnym komentarzem. Zbił go jednak z tropu Sykst V, dając na niedyskretne jego w tej mierze pytania odpowiedzie jakby od niechcenia, że Batory się zestarzał, polowanie mu milsze jak wojna, ma dosyć kłopotów u siebie, Ryga się zbuntowała, Moskale wolą głupiego, ale własnego cara, jak obcego, choćby najmędrszego, „moskiewska impreza“ przedstawia niezmierne trudności, odległość miejsc wielka, a dróg prawie żadnych, tak, że z końcem października Gritti uważał całą sprawę za przepadła i tak ją przedstawił doży[1].

Legacya do Moskwy nie podobała się jenerałowi Akwawiwie; z jego natchnienia Possevino wymawiał się z niej Azzoli-

  1. Archiv. Wenec. Pierling II 302—304.