Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/427

Ta strona została przepisana.

królowej Katarzyny Jagiellonki nie dostał za żonę, zresztą wszelkie traktaty z nim niepewne, a nuż zechce mu się zabrać Estonią. Należy się przed nim zabezpieczyć zatwierdzeniem pokoju z r. 1567, a do tego potrzebna pomoc cesarza.
Podrastał królewicz Zygmunt, wcześniej później zasiądzie on na tronie polskim; należałoby mu zawczasu opatrzeć małżonkę, a z cesarskiego domu; dla uświetnienia dynastyi Wazów i dla politycznej podpory koligacya z Habsburgami potrzebna. Luterski Jan III pokusić się o to nie mógł, ale „nawrócony“ Jan III mógł to łatwo uzyskać. W gruncie serca ani lutrem, ani kalwinem on nie był, ale nie był też katolikiem rzymskim, „papistą“, jak się w XVI wieka wyrażano. Czemże więc był? Katolikiem swego pomysłu — sekciarzem upartym, bo z przekonania, że jego katolicyzm prawdziwy, że uszczęśliwi Szwecyą, że cała protestancka Europa i Rzym na nią się zgodzi — a on, Jan III, dokaże największego dzieła: religijnej unii Europy. Były to utopie, przywidzenia, do których przyłączyły się interesa polityczne — jedne i drugie zmuszały Jana zbliżyć się do Rzymu, nawiązać stosunki z Grzegorzem XIII, Jezuitami, którymi ten papież chętnie się posługiwał.

Zrazu nie poznano się w Rzymie na katolicyzmie Jana; mniemano, że to ten katolicyzm rzymski, a nie sekciarski. W błąd ten popadł kardynał di Como, któremu Grzegorz XIII prowadzenie układów z Janem powierzył i kongregacya dla spraw szwedzkich, popadł i legat Possevino do tego stopnia, że on sam „nawrócenie“ Jana jako czyn dokonany rozgłosił w świętem mieście i po katolickich dworach Europy. Nie dali się wprowadzić w błąd O. Warszewicki i kardynał Hozyusz; pierwszy wątpił o możliwości nawrócenia króla Jana, drugi nie wierzył w jego szczerość. Gdy się nareszcie kard. di Como i Possevino o błędzie przekonali, nie mogąc „nawrócić“ króla Jana, postanowili przez polityczne usługi trzymać go na wodzy, a tymczasem królewicza Zygmunta utwierdzić w rzymskim katolicyzmie i chorej królowej Katarzynie nieść pomoc duchowną. Po nim, po Zygmuncie, spodziewano się na pewno, że on „nawróci“ Szwecyą[1].

  1. Porównaj: Koneczny „Jan III Waza i misya Possevina“ rozd. I, II.