Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/52

Ta strona została przepisana.

jąc gorliwie, jednając mnogo stronników „tureckiej, żydowskiej“ wierze, zwłaszcza w Krakowie i na Podgórzu karpackiem i na Litwie, dzięki opiece potężnego krajczego, potem starosty żmudzkiego Jana Kiszki, pana na wielu miastach i wsiach, spokrewnionego z domem Ostrogskich i Radziwiłłów.
Jeszcze nie koniec nowinkom. W łonie każdej z tych czterech głównych „nowych wiar“ powstały „wiareczki“, sekty przeróżne, eklektyczne, pod tchnieniem pychy ex-mnichów i ex-księży, jak awanturniczy Łaski, nie chcących się poddać żadnej powadze i nikomu, a pragnących stanąć na czele nowych wiar, wylęgłe. Roku 1565 naliczono tych nowych wiar i wiareczek nie mniej tylko trzydzieści dwie.
„W Polsce nietylko jest jedna herezya, opowiada naoczny świadek, lecz wszystkie herezye; wszystkie bowiem sekty zbiegły się tutaj i odbudowały dawną wieżę babilońską. Nauczyciele różnych języków i krajów opowiadają tu i nauczają wszystkich herezyi, które albo świeżo wymyślone, albo z dawnych przerobione i odnowione. Ci którzy zostali wypędzeni dla swych nowości nietylko z Włoch, ale z Niemiec i samej nawet Genewy, znajdują schronienie w tem królestwie, jako ostatnim bezpiecznym przytułku. Lecz lubo każda herezya jest tu opowiadana, nie każda wszędzie jednakowo przyjmuje się i krzewi. I tak: luterska była dotąd głośniejsza w Prusiech i Wielkopolsce, kalwińska przeciwnie zakorzeniła się więcej w Małopolsce i Litwie. Inne (Bracia czescy, Arianie) nie postąpiły dotąd równym krokiem z tamtemi, szerzą się jednak i pożerając swe matki, karmią się i podrastają, tak że jak dawniej Sakramentarze (Kalwini) żartowali z Lutrów, tak oni teraz żartują z Lutrów i Kalwinów“[1].

Żeby tylko żartowali; ale sekciarze ci nienawidzili się śmiertelnie, gryźli, wyzywali i wyklinali. Obok wspólnej wszystkim nienawiści do „papizmu“, niezgoda stała się drugą ich wspólną charakterystyką. Kilkanaście projektowanych zjazdów w celu jakowegoś porozumienia się, nie doszło do skutku, inne doszły, ale z wyjątkiem zjazdu koźmińskiego 1555, na którym pod strachem przybywającego „z groźnemi instrukcyami“ nuncyusza Lippomano, Kalwini pogodzili

  1. Relacye nuncyusza J. Ruggieri do Piusa V. 1568 r. Relacye nuncyuszów o Polsce I. 186.