Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/144

Ta strona została uwierzytelniona.

da. — Widziałeś pan ojca z synem lub dziadka z wnukiem. Pocałowanie ręki oznacza szacunek głęboki. Nikt się u nas nie wstydzi okazywać go rodzicom swym w miejscu nawet publicznem.
— Ależ to — niehygieniczne!
— A czy pan myślisz o hygienie, gdy całujesz swą ukochaną? bo chyba tego w Ameryce nie odmawiacie sobie.
— Oczywiście, że nie!
Potrzeba wywnętrzenia się, okazania swego uczucia słowem, ruchem, ucałowaniem przedmiotu, choćby martwego, jest w nich górującą.
A jednak, jakże dumny byłbym, gdyby mój syn, którego, coprawda, nie mam jeszcze — okazał mi kiedykolwiek taki szacunek.
Dziwny kraj. Atmosfera jego płodzi tak śmieszne myśli i pożądania!




Dnia...

Gdy ujrzysz w Warszawie dwie panie rozmawiające, to możesz śmiało za-