Strona:Stefan Barszczewski - Polacy w Ameryce.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.

stanie do czasu, gdy zwiększenie się żywiołu polskiego w miastach wytworzyło potrzebę prasy polsko-amerykańskiej i stowarzyszeń polskich.
Zwracam uwagę, że mowa tu o starszej generacji wychodźców, tej, która już w pełni wieku z Europy przybyła, bo generacja młodsza, w Ameryce wychowana, amerykanizuje się nader szybko.
Wyjątek stanowi młodzież, wychowana w odległych kolonjach, zdala od miast, mająca do czynienia tylko z rodziną, najbliższymi sąsiadami i kościołem. Młodzież ta zachowuje język, zwyczaje i obyczaje, wyniesione przez rodziców z kraju ojczystego.
Mamy tego przykład w istniejących dotychczas kolonjach teksaskich, a także w stanach Michigan i Wisconsin, gdzie nieraz zdarza się spotkać młodzież obojga płci, urodzoną już w Ameryce i której rodzice także urodzili się i wychowali za oceanem, mówiącą po polsku lepiej niż po angielsku.
Jak wspomniałem, młodzież ta jest wyjątkiem śród ogółu polsko-amerykańskiego, a liczba jej zmniejsza się z ka-