Strona:Thackeray - Snoby, utwór humorystyczny.djvu/11

Ta strona została przepisana.



SNOBY.

Potrzeba dzieła o snobach, opartego na historycznych wywodach, stwierdzonych wyrazistemi przykładami. Jako było mojem przeznaczeniem napisać to dzieło. Oznajmiam wszem wobec i każdemu zosobna o mojem powołaniu. Dowodzę, że świat stopniowo przygotowywał się do przyjęcia godnie dzieła i autora. Snoby, jak wszelkie inne egzemplarze z dziedziny historji naturalnej, zasługują na sumienne studja. Mają oni swoją rolę w dziejach Piękna; kwitną we wszystkich klassach społeczeństwa. Rażącej świeżości postać półkownika Snoblej.
Gdzieś kiedyś spotkaliśmy zdanie Niech mi wolno będzie wszelako powętpiewać o jego zasadności... Spotkałem tedy, i każdy z nas nieraz mógł spotkać zdanie, które w książkach nadrukowane stoi, że jeżeli w skutek rozmaitych wypadków i potrzeb społeczeństwa, daje się czuć brak jakiegoś człowieka, człowiek ten niebawem w chwili danej musi się zjawić. Kiedy hrabia d’Alborug został dotknięty chorobę, o której wiecie, zjawił się professor Holloway ze swojemi pigułkami i ocalił dni Jego Wielmożności (patrz ogłoszenia). Tu rzecz się ma zupełnie tak samo jak w komedji, owej miniaturze życia ludzkiego; aktor potrzebuje czego, np. szklanki wody, miotły, gęsi z tektury, szarfy, — posługacz teatralny majestatycznie zza kulis występuje i podaje żędany przedmiot.