Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/83

Ta strona została przepisana.

prawie całe dowództwo Lubelskiego Okręgu AK, które zebrało się w lokalu konspiracyjnym na Pradze. Światło brał bezpośredni udział w zatrzymaniu Biegi. Arcyważną zdobyczą Sowietów było znalezienie archiwum Adama Bienia, zastępcy Delegata Rządu.
Decydujący cios zadano w końcu marca, gdy — wedle schematu znanego już od lipca poprzedniego roku — zwabiono na „rozmowy” najściślejszą czołówkę Polski Podziemnej. O tym wydarzeniu wiele już pisano, nie ma więc potrzeby wracać do szczegółów przebiegu uwięzienia i późniejszego procesu Szesnastu. W każdym razie już w początkach lutego służby sowieckie znalazły kontakt (m.in. przez ludzi z prokomunistycznej Polskiej Armii Ludowej) z gen. Leopoldem Okulickim, ostatnim Komendantem Głównym AK. Na początku marca odbyły się spotkania przygotowawcze na niższym szczeblu, a 6 marca pik Pimienow (nikomu nie udało się ustalić jego imienia, a nazwisko prawdopodobnie jest „służbowe”) przekazał list do Okulickiego i Delegata Rządu na Kraj, wicepremiera Jana Stanisława Jankowskiego, z propozycją rozmów z „gen. Iwanowem”, pod którym to nazwiskiem ukrywał się Sierow. 17 marca odbyło się pierwsze spotkanie Pimienow-Jankowski, a 27 i 28 marca, bez powiadamiania o tym PPR i Rządu Tymczasowego, Polacy zostali aresztowani. Wedle oświadczenia Romkowskiego z października 1954 r., Światło miał brać udział w tej operacji. Piszą o tym również niektórzy autorzy opracowań i wspomnień (m.in. Jerzy Śląski), ale w materiałach źródłowych nie znalazłem o tym żadnej wzmianki. Nie powoływał się na swój udział w tej akcji nawet sam Światło, tak często chełpiący się sukcesami. Ponieważ jednak cała operacja była dosyć skomplikowana, ciągnęła się przez kilka tygodni i uczestniczyło w niej wiele osób, być może miał również jakiś wkład w jej przygotowanie.
Światło nie wspominał też ani słowem, że był bezpośrednim i ważnym uczestnikiem przywiezienia do Warszawy, a de facto porwania, trzykrotnego premiera RP Wincentego Witosa. Akurat ten wyczyn jest dobrze udokumentowany i znany z opublikowanych po polsku raportów Sierowa dla Berii. Witos, ukrywający się w ostatnim okresie okupacji niemieckiej w okolicach Piotrkowa, wrócił do rodzinnych Wierzchosławic koło Tarnowa dopiero 24 marca 1945 r. Aczkolwiek od września 1939 r. nie prowadził szerzej zakrojonej działalności politycznej, dla Sowietów był o tyle ważny, że należał do polityków polskich o najwyższym autorytecie, a zachodni alianci proponowali jego kandydaturę na uczestnika planowanych rozmów na temat „sprawy polskiej”, które przewidziane zostały w deklaracji jałtańskiej Wielkiej Trójki. Mając go w rękach, można więc było liczyć na odpowiednie „urobienie” i skłonienie do kompromisu z Moskwą i PPR. W każdym razie tuż przed aresztowaniem Szesnastki, Sierow otrzymał od Berii polecenie dostarczenia Witosa do Warszawy na rozmowy z Bierutem i premierem Rządu Tymczasowego Edwardem Osóbką-Morawskim. Do wykonania zadania skierowano grupę kierowaną przez ppłk Jurija Nikołaszkina, w której znalazł się — jak pisał Sierow do Berii — „sprawdzony przez nas Polak, pracownik warszawskiej grupy operacyjnej” i, co ważne, „mieszkaniec Krakowa”. Krótko