Strona:Władysław Łebiński - Kółka rolniczo-włościańskie.pdf/22

Ta strona została przepisana.

Zanim postąpimy w przeglądzie dalszéj działalności naszéj pracy ludowéj, musimy dorzucić kilka słów o owéj Lidze, która wtedy owładnęła wszystkie objawy życia społecznego, a zatém i pracę ludową.
Liga ta jest zaiste fenomenalnym objawem. Obmyślana wprawdzie już rychléj, powstała jednak dopiéro po wypadkach, cierpieniach i klęskach r. 1848. Wypadki tak nieszczęśliwe zwykły pogrążać społeczeństwa na czas dłuższy w zastój i apatyą. Tu przeciwnie się stało. Duch społeczny nie złamany klęskami i zawodami, natychmiast skupia się do nowego wysiłku. Ruch nie ustaje, owszem potęguje się a przytem robi zwrot, stanowiący epokę w dziejach naszych, naznacza nowy kierunek wyzwalający społeczność z pod panowania dawnych, już niewczesnych doktryn i praktyk. Kierunek ten miał się odtąd stać panującym w całym kraju, a skoro nić jego przerwano raz jeszcze, wracając do zasad dawniejszych, najokropniéj się to przeniewierzenie zasadom Ligi zemściło, na losach całego kraju.
Wówczas więc, ledwo że społeczeństwo poznańskie przypieczętowało tak nieszczęśliwie, narzucone mu zresztą, wypadki z roku 1848, a już plejada myślących jego przewodników, postanowiła odtąd krajowe żywioły i zasoby organiczne rozwijać na drodze pokoju i zawiązała wedle prospektu hr. Augusta Cieszkowskiego, stowarzyszenie, co do treści, celu i ściśle prawnego zakresu, podobne do O'Connellowéj agitacyi, a w organizmie i sposobie postępowania urządzone na wzór Ligi zbożowéj Cobdena, od której i nazwę wzięła.
Liga ta, zawiązana w Berlinie (25 czerwca 1848), niebawem z wielkim zapałem w całym kraju przyjęta, rozpowszechniła się na całe W. Ks. Poznańskie i Prusy Zachodnie. Władze uznały ją za stowarzyszenie chwalebne, a minister oświadczył deputacyi, że w niczém mu nie będą przeszkadzały, póki na drodze prawa postępować będzie. Z drogi téj rzeczywiście Liga nigdy nie zeszła a upadku jéj, spowodowanego z zewnątrz, szukać należy w ścieśnieniu prawodawstwa i swobód administracyjnych po r. 1849.
Nie tu miejsce skreślać obraz tego wielkiego stowarzyszenia. Pomysł jego i krótki żywot przyrównać można do wspaniałéj uwertury, która zawiera i potrąca o wszystkie motywa całości muzycznego dzieła. Tak i Liga zapowiada, zaznacza wszystko, cokolwiek odtąd u nas zrobiono na polu legalnego rozwoju, na polu organicznéj pracy. Liga rzuciła pierwszy siew; co dziś się robi, jest wykonaniem jéj pomysłów i wskazówek—zużytkowaniem jéj spuścizny.
Wykażemy to po krótce na sprawie, która nas tu szczegółowo zajmuje, na kierunku sprawy włościańskiéj, odnoszącym się do ludowéj oświaty rolniczéj.