Strona:Władysław Łebiński - Kółka rolniczo-włościańskie.pdf/50

Ta strona została przepisana.

Sporządzić statystykę ludności i własności włościańskiéj, jest zwłaszcza dla człowieka prywatnego rzeczą niepodobną. Podobno nawet wykazy ziemstwa są pod tym względem niedokładne, bo własność włościańska znajduje się nieustannie w ruchu bardzo ożywionym. Tu większe obszary się parcelują i zmieniają na włościańskie, tam mniejsze posiadłości zlewają się w folwarki lub wcielają do dominiów. Niepodobna zatém wydobyć stosunku liczby ogólnéj gospodarzy włościańskich (zwłaszcza polskich) do liczby uczestników kółek. Liczba ostatnich przedstawia oczywiście jeszcze bardzo drobny ułamek w stosunku do nieznanéj całości, ale bądź co bądź, jeśli zważymy, że skutkiem działania kółek, dziś już w Księstwie jest przeszło 4.000 poprawnych gospodarstw włościańskich, niepodobna przypuszczać, żeby fakt taki nie miał wpływać znamienicie na podniesienie kultury krajowéj. Liczba ta już sama przez się jest poważną, a przecież sam przykład dobry i zachęcający tych gospodarstw poprawnych, oddziaływa znów daléj na sąsiadów i sąsiednie wsie. Siew kółek rozplenia się daleko po za ich granice.
Szczególnie rozpowszechniły się za pośrednictwem kółek płodozmienne gospodarstwa, lepsza uprawa roli, chów poprawnego inwentarza, idący za upowszechnieniem okopowizn i traw. Włościanie pracują dziś poprawnemi narzędziami, sprowadzają sobie na koszt własny lub wspólny drobniejsze machiny rolnicze, jak siewniki, sieczkarnie, młockarnie itp. Chętnie zmieniają siew, biorąc czyste ziarno z dominiów, albo sprowadzając z zagranicy żyta zelandzkie, proboszczowskie, hiszpańskie, pszenicę kostromkę, sędomirkę, frankensteinską lub angielską itp. Niedostatek mierzwy zwierzęcéj zastępują mierzwami sztucznemi. W r. 1875 jedno kółko krotoszyńskie użyło pod oziminę 1000 cetn. kości. W r. 1878 oblicza patron, że kółka sztucznego nawozu sprowadziły 4.000 cetn. w r. zaś 1880 już 6.000 ctn. przez co wedle obliczenia jego, czystego zysku do kieszeni włościan wpłynęło około 90.000 marek—tylko z tego jednego ulepszenia, podnoszącego urodzajność gleby.
Szczególną uwagę zwracają zarządy kółek na poboczne a łatwy dochód przynoszące gałęzie gospodarstwa, mianowicie na sadownictwo i pszczolnictwo. Pierwsze idzie jeszcze oporem, ale za to pszczelnictwo robi bardzo znaczne postępy. Kraina Piastów wraca do dawnych tradycyj. Patron osobliwą troskliwością otacza właśnie tę gałąź domowéj zarobkowości. Na własny koszt poseła on młodych a chętnych włościan na naukę do uczonego i doświadczonego bartnika, Kremera w Środzie, gdzie kurs przebywszy, wracają do zagród ojczystych urządzać pasieki. W r. 1880 wykształciło się tym sposo-