Strona:Władysław Euzebiusz Kosiński - Sprawa polska z roku 1846.pdf/12

Ta strona została przepisana.

wypełniłem com chciał i com był powinien. — Co zaś do stanowiska samego, ocenienia go nie mogę powierzać współczesnéj krytyce, lecz tylko bezstronnéj historyi. Jeśli ona okaże, iż stanowisko obrałem fałszywe, wtedy wszystko com napisał będzie fałszem. Jeśli zaś sąd historyi uzna, iż moje stanowisko w danym czasie i miejscu było prawdziwém, to jest takiém, jakie prawy Polak zająć był powinien, wtedy przybierze pismo moje wartość historycznéj prawdy.
Co do sposobu przedstawienia wypadków, oświadczam naprzód: iż nie jako sędzia i historyk występuję, lecz raczéj jako prokurator (oskarzyciel) czynów i ludzi. Ostateczny wyrok pozostawiam Czytelnikom, to jest publiczności, jako właściwemu sądowi.
Taki sposób pisania historyi współczesnéj, gdzie tyle żywotnych nie rozstrzygniętych jeszcze kwestyi się toczy, zdawał mi się być najstósowniejszym. Pisarz obrabiający takie przedmioty, powinien, zdaniem mojem, na to szczególniéj baczyć, aby przedstawieniem swem pobudzał czytelnika do samoistnego myślenia i wydania własnego sądu. Całą usilnością pisarza być tylko musi, aby sumiennie i według raz przyjętego stanowiska przedstawiał winy i zasługi, stronę złą i stronę dobrą, i aby rzecz tak objaśnił, iżby czytelnik dalsze konsekwensye sam mógł wyprowadzić. O to starałem się przynajmniej.
Nakoniec przepraszam czytelnika za chropowatość stylu i wszelkie co do formy usterki. Nie jestem autorem z powołania, nie człowiekiem pióra, ale żelaza, to jest pługa lub pałasza, według potrzeby.