Strona:Władysław Euzebiusz Kosiński - Sprawa polska z roku 1846.pdf/75

Ta strona została przepisana.

cyjnego koniecznie wchodzi? Czemużby szlachta polska na to nie miała była przystać, kiedy system taki tę ogromną korzyść obiecywał, iż od razu szlachta zyskałaby była zaufanie ludu, bez którego rewolucya oczywiście udać się niemogła. Miałażby się szlachta obawiać, iż lud, któremu najoczywistsze rękojmie dała, któremu zupełnie zaufała, zdradzi ją późniéj i wyzuje zupełnie z własności? Miałażby tak czarnéj niewdzięczności i zdrady od ludzi się spodziewać, którzyby najmniejszego powodu do niedowierzania szlachcie już nie mieli? A jeśli ten najhaniebniejszy czyn przypuścić chcemy, toć go również i daleko bardziéj przypuścić możemy w tym razie, gdy się systemu nadania włościanom gruntowéj własności chwytamy. Toć i w tym razie mogliby włościanie nie kontentować się nadaną własnością, ale zapragnąć więcéj, zapragnąć wszystkiego co pan posiadał. Wszakże to już dziś nie jest przypuszczeniem, ale się istotnie w Galicyi zdarzyło. Nadanie zatém własności było rzeczą niebezpieczniejszą dla szlachty, bo obudzało brudne żądze materyalne, jak przeprowadzenie tego systemu, który powyżéj wyłożyłem, a który wymagał tylko zawieszenia własności podczas powstania, zaprowadzał ewangieliczny niejako stan, podnosił przez to lud duchowo, i nie przesądzał następnéj woli całego narodu w urządzeniu spółecznem. Zdrowa logika i dobrze zrozumiany interes własny, powinien był już dawno szlachtę przekonać o tém, iż: albo nie