Strona:Władysław Stanisław Reymont - Rok 1794 - Nil desperandum.djvu/91

Ta strona została przepisana.

i wyrychtują, to i słońce wzejdzie, ale czemu ojciec dobrodziej wystawuje swoje zdrowie na szwank?
— Deliberowałem nad ważnemi materyami, no i tak mi zeszło. Pada deszcz?
— A siąpie uprzykrzenie, jakby na złość. Konie mi się zdrożą po błocie.
— Wiesz ty, jako konfederacya Targowicka rozwiązana? — zagadnął radośnie.
— Że zabiegali o to w Grodnie, wiedziałem. — Nie ucieszyła go ta nowina.
— Wydrukowano o tej odmianie w »Korespondencie« z dnia 24 września, któregoś jeszcze nie czytał, jako in 15 tegoż miesiąca Sejm uchwalił: Konfederacyę Targowicką rozwiązać i wszystkie jej jurysdykcye od 1 października za ustałe deklarować. Akty polecono złożyć w Metrykach. Sanctitom uchwała egzekucyi dopuszcza, ale Sejmowi teraźniejszemu i następnym moc odmiany lub uchylenia takowych, któreby odmienieniu podlegały, albo zaskarżone były, dozwala. Ważne to postanowienie!
— Fortuna Kossakowskich doznała ciężkiego uszczerbku. Sievers tryumfuje, ale za jedno i za drugie zapłaci Rzeczpospolita!
— Więc za nic ważysz koniec panowania Trifolium?
— Bo i cóż, że Szczęsny Potocki, syt hańby, dokona gdzieś na barłogu nikczemnego żywota, że Branicki, spity judaszowem złotem, odda plugawą duszę dyabłu, zasię Rzewuskiego późne wieki wspomną, jak dopust Boży, kiedy w superacie po tych wielmożach po-