Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T3.djvu/136

Ta strona została uwierzytelniona.
132

podana w skróceniu: Becky spostrzegła tkliwe uczucia, jakiemi lorda natchnęła, (tu powiemy nawiasem że to wyznanie oblało rumieńcem twarz baroneta). i postanowiła od razu zużytkować tę słabość lorda Steyne na korzyść męża i jego rodziny, strzegąc przytem swej cnoty jako najdroższego w rodzinie skarbu.
— Tak więc — mówiła — widziałam już naszego kochanego baroneta członkiem Izby lordów (tu sir Pitt znowu mocno się zarumienił), mówiliśmy już nawet o tem z lordem Steyne kilka razy, i mogę powiedzieć że z jednej strony osobiste zasługi i nie pospolite zdolności, z drugiej zaś szczere zainteresowanie się szlachetnego lorda tą sprawą, nie pozwalały wątpić o pomyślnym jej skutku, kiedy okropny cios zniweczył wszystkie moje nadzieje. A jednak mam odwagę wyznać że głównym celem moich zabiegów było zapewnić spokój memu drogiemu mężowi, którego kochałam, pomimo jego podejrzeń i surowości dla mnie. Mój Boże! czegożbym nie poświęciła dla niego, byleby odwrócić upadek i nędzę wiszącą nad naszemi głowami! Znając uczucia lorda Steyne dla mnie — mówiła dalej spuszczajac oczy — wyznaję że nie zaniedbałam nic żeby mu się podobać i wpływy sobie u niego zapewnić, ale zawsze w ścisłych granicach, uczciwością kobiecie zakreślonych. W piątek rano przyszła wiadomość o śmierci gubernatora w Cowentry Island, i milord zaraz to miejsce dla mego męża przeznaczył. Chciałam żeby się dowiedział o tem z dzienników dzisiejszych, ale w chwili, kiedy przygotowywałam mu tę niespodziankę, a milord oświadczył gotowość ułagodzenia wierzycieli i