Strona:Wacław Sieroszewski - Beniowski II.djvu/72

Ta strona została przepisana.
—   64   —

ce, przyjacielu, gdy o tem myślę!... Albo usta?... Ileż niewiast całowałem, a bez drżenia nie mogę wspomnieć jej ust!... Czar dziwny i uroki rzuciła na mnie!... Dziwię się, jak im się oparłeś, Beniowski!...
Beniowski milczał i chował w cień zmienioną twarz.