Strona:Wacław Sieroszewski - Bolszewicy.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.

Za chwilę proletarjat Warszawy poda rękę proletarjatowi Wszech-Rosji.

(wszyscy poruszeni, wykrzykują: urra!... Sarnowskij uderza ponownie kilka akordów Międzynarodówki)
SYPNIEWSKI
(mówi dalej pompatycznie)

Mam w dodatku i dla was, komisarzu Razin, specjalnym rozkaz...

(podaje Razinowi papier, komisarz rozwija go czyta)
RAZIN

Aaa!... Nic szczególnego. Stare rozporządzenie Sownarkomu[1], żeby nie rozdrabniać wielkich majątków w dobrej kulturze, nie pozwalać chłopom rozkradać, ani narzędzi, ani inwentarza, lecz tworzyć z nich komunistyczne folwarki... Ja dobrze pamiętam, bo to moja myśl i dawno ją już stosuję...

SYPNIEWSKI

Zwróćcie jednak, towarzyszu, uwagę na podpis. Tam jest potwierdzenie tego dekretu dla Polski

(z naciskiem)

przez nasz Tymczasowy Rząd Rewolucyjny... To też coś warte!

RAZIN

A tak, tak: jest podpis. Ja nawet chcę w myśl tego naznaczyć tutejszą obywatelkę administratorem dawnego jej majątku... Tak będzie najlepiej, zna tu wszystko... Tylko że ona... bardzo ostra!

  1. Sowiet Narodnych Komisarow.