Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/131

Ta strona została skorygowana.
125

przekonać jak rzeczy stoją, naradzić z prawnikami. Miał jeszcze nadzieję, że obrót sprawy nie będzie tak fatalny i powrócił — powrócił, ażeby paść w oczach naszych ofiarą moralnego cierpienia,
— Bo i cóż mu innego pozostawało? — wybuchnęła pani Julska.
Wacław spojrzał na nią z najwyższem zdumieniem.
— Nie pojmuję cię, matko — wyrzekł z odcieniem oburzenia, które nie uszło jej uwagi.
— Och! ty tylu rzeczy nie pojmujesz jeszcze, Wacławie; życie nie pokazało ci dotąd nigdy twardych rzeczywistości swoich, nie domyślasz się jeszcze najelementarniejszej mechaniki jego. Pan Jasiennicki był pod tym względem daleko doświadczeńszy od ciebie i od córki. On zrozumiał położenie.