Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/155

Ta strona została skorygowana.
149

coraz bardziej w niedościgłą krainę przyszłości.
Tak rozpoczął się dla niej pierwszy dzień sieroctwa, dzień straszny. Dotąd myśl jej cała zaabsorbowaną była chorobą ojca; myśl i serce ważyły się pomiędzy trwogą a nadzieją; czas był zapełniony tysiącem drobnych usług i zajęć około chorego. Teraz troskę zastąpił ból niepowetowanej straty i ciężył na niej przez długi ciąg godzin, których nie przerywało żadne obowiązkowe zajęcie, a każda chwila straszną próżnię swoją przypominała tego, co zapełniał ją wczoraj jeszcze.
Na Wacława spadły wszystkie drobiazgowe zajęcia, nieodłączne od śmierci, które w podobnych chwilach przygniatają żyjących. Nie było z kim się niemi podzielić. Krewnych blizkich Jasiennicki nie posiadał, a przyjaciele, których miał niegdyś bardzo wielu, nie pokazywali się obecnie. Zresztą o cóż kłopotać się mieli? Regina