Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/262

Ta strona została skorygowana.
256

tpliwości i nie omieszkał tego opowiadać wszystkim interesującym się losem pani Julskiej, lub poprostu zaciekawionym katastrofą, jaka ugodziła w jej przyszłą synową, a takich było niezmiernie wielu.
Towarzysz podróży odwiózł panią Julską do mieszkania, polecił ją opiece panny służącej, sam pobiegł po jej zwykłego doktora, a uczyniwszy to, dopiero zatelegrafował do Wacława, by natychmiast przyjeżdżał; zauważył bowiem, jakkolwiek pani Julska tego nie mówiła, że trawiła, ją tęsknota i niepokój o jedynaka.
Chociaż bardzo cierpiąca, pani Julska potrafiła jednak upewniać się zręcznie, że telegram powyższy wysłany został. Tym sposobem cel choroby był osiągnięty.
Trzeba przyznać, że jeśli choroba służyła tutaj jako środek pomocniczy, a raczej oręż, to z dugiej strony niepokój pani Julskiej zmyślonym nie był. Przechodziła ona rzeczywiście chwile okropne, bo