Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/30

Ta strona została skorygowana.
24

minuta może mieć wzruszeń sprzecznych w młodem, zakochanem sercu? Dopiero gdy na drodze, wśród tumanu kurzawy, ukazała się szybko jadąca bryczka, a w niej młody podróżny, zwrócony ku dworowi, wyraz niewypowiedzianego szczęścia wybił jej na twarz. Szalonym ruchem rzuciła się ojcu na piersi, ściskając go i powtarzając bezwiednie zaledwie słyszalnym głosem:
— Wacław! Wacław! Wacław!
I wybuchnęła długo tłumionemi łzami, w których zmieszały się wszystkie męczarnie oczekiwania, ze szczęściem którem teraz promieniała.
— Mój ojcze! — szepnęła jeszcze — ja myślałam, że już nie zobaczę go nigdy!
On spojrzał na nią zdumiony. Gwałtowne uczucia tej pięknej, samowolnej, rozpieszczonej istoty były dla niego zupełnie niozrozumiałe. Nie zdawał sobie sprawy z tej niesłychanej drażliwości uczuć i