Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom I.djvu/352

Ta strona została skorygowana.
346

sza, ilustrując je dosadnie i świadcząc o zajęciu przez nie wywołanem.
Każdy też, kto choć raz z panem Euzebiuszem rozmawiał, sławił jego niepospolity rozum, nawet wówczas, gdy on nie miał sposobności wypowiedzieć w tej rozmowie ani jednego zdania. Każdy był z niego zadowolony. Był to rezultat niemożebny do otrzymania za pomocą słów, które przecież mają swoje wyraźnie określone znaczenie i które albo nie mogą każdego zadowolić, albo też muszą być pomiędzy sobą w sprzeczności, co może w danym razie tworzyć nieprzyjemne zawikłania.
Pan Euzebiusz stwierdził więc dotykalnie znany aksyomat, że jeśli słowo jest srebrem, milczenie zato złotem nazwać można, a raczej znalazł w tym razie drogę pośrednią: umiał milczeć wymownie, mówił bez słów, i tym sposobem łączył korzyści dwóch sprzecznych z sobą faktów.