Strona:Waleria Marrené - Przeciw prądowi Tom II.djvu/188

Ta strona została skorygowana.
178

— Dziękuję panom bardzo — odparła raz jeszcze — lecz potrzebuję tylko spoczynku.
Cofnęła się do swego pokoju, a na schodach zapanowało lekkie zamieszanie, lubo bez obrazy; przyszło bowiem całemu towarzystwu na myśl, że nie mogła przyjąć ich zaproszenia, odmówiwszy dyrektorowi.
— Przyjmie na drugi raz — powiedzieli jednozgodnie i odeszli zadowoleni. Radowało ich niepowodzenie dyrektora, a nieprzyjaciele jego gotowali się wziąć debiutantkę w szczególną opiekę.
Regina pozostała sama. Zapomniała teraz o głodzie i zmęczeniu, zapomniała o wszystkiem co nie było troską. Wdała się w grę niebezpieczną, której całą doniosłość teraz dopiero pojmowała. Przyszło jej na myśl, coby powiedział Wacław, gdyby zobaczył ją na scenie, lub w otoczeniu w jakiem się znajdowała.