Strona:Wielki nieznajomy by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1872 No6 part5.png

Ta strona została skorygowana.

Kilka razy doszedł ją krzyk urwany i syknięcie. Nareszcie po bardzo długiem oczekiwaniu anglik wszedł z lekarzem, który zawinięte rękawy surduta z bardzo zimną krwią ułożywszy, siadł ocierając pot z czoła.
— Mów pan, panie konsyljarzu, otwarcie.
— Mogę otwarcie mówić, odezwał się lekarz, bo w istocie prawie pewien jestem, że choremu nic się nie stanie, prócz że przecierpi wiele. Ranę musiałem rozciąć, kości powyjmować, oczyścić a teraz przy starannem opatrywaniu mam wszelką nadzieję, iż się stan polepszy i odjęcie ręki stanie niepotrzebnem.
Palczewska rzuciła się ściskając dłoń operatora... który śniadanie byłby może wolał od najgorętszéj wdzięczności. I to wreście podano. Hrabina odzyskawszy swój dobry humor, podziękowała drugim uściskiem dłoni anglikowi i poszła do domu odpocząć. Chory który parę nocy nie spał, usnął.
Od tego dnia począł się stan jego polepszać.
Cieszyła się tem hrabina.. ale pociechę zatruwała myśl, że zaledwie cokolwiek zdrowszym się uczuje Gabriel, uciecze jéj. Niedziw, że przedłużała prawie i kurację i starała się wmówić w Pilawskiego, w lekarza, we wszystkich iż ją przeciągnąć należy.
Anglik który mógł by był dawno wyruszyć do domu siedział dawszy słowo, iż hrabinę odwiedzi w jéj Castelu, oczekując na to by ona doń powrócić mogła.
Sir William był dosyć oryginalnym, chociaż powierzchowność jego nie zdradzała tego wcale. Chłodny, rozsądny, unikający wszystkiego coby na ekscentryczność zakrawać mogło, w pojęciach o świecie i ludziach, sercach i uczuciach, miał przynajmniéj tak dziwne zwroty jak hrabina. Dla tego może dosyć się dobrze godzili z sobą. Nie zrażało go naprzykład wcale to, że widział panią Emilję tak serdecznie wylaną dla Gabriela. Według niego dowodziło to dobrego gatunku serca, w którem dlań także kolej i godzina przyjść mogła.
— Wie pani, mówił bardzo otwarcie trzymając wedle zwyczaju dwa palce w kamizelce, wyprostowany i wyciągnięty jak struna, z dziwną powagą jakby starego pedagoga, wie pani, że w obecnéj chwili, gdy to co się miłością wszelką nazywało i zowie zupełnie znika, gdyż teorje egoizmu górę biorą i od młodu wpajają się w nowe pokolenia. Sam widok uczucia szczerego, rzeźwego, gorącego jaką jest przyjaźń pani dla tego szczęśliwego Gabriela.. ponętnym jest widokiem. Patrzę na to z uwielbieniem i dodam to, że gdybym wiedział iż mnie pani tak pielęgnować będzie, poszedłbym rzucić rękawiczkę Greiferowi, prosząc aby mi też rękę przestrzelił.
Palczewska zaczęła się śmiać, po raz pierwszy od dawna.
— Nie czyń pan tego, odezwała się, serce się wyczerpuje potrzebuje wypoczynku, i nie mogę ręczyć...
— Widzisz pani, rzekł anglik całując ją w rękę, i ja jestem wyrozumiały i niewymagający, ja troszeczką jej przyjaźni jestem szczęśliwy.. i mogę czekać.. i proszę mnie tylko nie odpędzać!
— Zmiłuj się! gdybyś chciał uciec, niepuściłabym cię, zawołała pani Palczewska, przywykłam do was jak do dobrego przyjaciela i brata, który mnie rozumie, z którym się porozumieć mogę spojrzeniem jednem, z którym mi dobrze. Nie, nie, według umowy jedziesz pan mnie odwiedzić i poprawić mi park mój, z którego nie jestem zadowolnioną.. Gdybyśmy jeszcze tego dobrego przyjaciela naszego porwać z sobą mogli, ale on już się teraz wyrywa do domu!..
Nim Pilawski mógł wstać i przechadzać się po pokoju.. Greifer już wyjechał z Krynicy.