Strona:Wiersze ulotne (Szembekowa).djvu/085

Ta strona została uwierzytelniona.
Prośba.


Gdy ciało moje skostnieje na wieki,
Ludzkiej litości nie warte,
Nie kładźcie dłoni na moje powieki!
Bo chcę mieć oczy otwarte...

Niechaj po zgonie jak, przez całe życie,
Wzrok mój wpojonym zostanie
W świat, gdzie jak gwiazdka na ciemnym błękicie,
Jaśnieje moje kochanie...

A gdy żałobne oznajmią już dzwony,
Ostatnią podróż człowieka,
Gdy trup mój będzie do trumny złożony,
Nie przybijajcie jej wieka!