Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz2.pdf/268

Ta strona została uwierzytelniona.

mo jak w czczeniu wszelkich tajemnic, dotyczących dziecinnego wieku życia i śmierci Jezusa Chrystusa i Najświętszej Panny; podobne były dwa zakony zresztą bardzo różne, a czasem nawet sobie nieprzyjazne, do Oratorjanów włoskich, ustanowionych we Florencji przez Filipa Nereusza i Oratarjanów francuzkich, ustanowionych w Paryżu przez Piotra Berulle. Oratorjanie paryscy chcieli mieć pierwszeństwo, gdyż Filip Nereusz był tylko świętym, a Berulle był kardynałem.
Wróćmy do twardej reguły hiszpańskiej Marcina Verga.
Bernardynki-Benedyktynki tej obserwacji poszczą rok cały, suszą w poście i wielu innych dniach, im tylko właściwych; w stają z pierwszego snu o pierwszej po północy i do trzeciej godziny czytają brewiarz i śpiewają jutrznię, śpią pod grubą sukienną kołdrą w każdej porze roku, na sienniku, nie używają nigdy kąpieli, nie palą w piecach, biją się dyscyplinami w piątek, przestrzegają ścisłego milczenia, mówią tylko w czasie rekreacji bardzo krótkich, i zamiast koszuli noszą włosiennicę przez sześć miesięcy od 14 września, uroczystości Podniesienia Krzyża, aż do Wielkiej Nocy. Te sześć miesięcy są złagodzeniem reguły, która przepisuje nosić włosiennicę rok cały, ale w lecie jest tak nieznośną, że sprowadza gorączki i spazmy nerwowe. Należało ograniczyć jej użycie. Pomimo nawet tego złagodzenia, gdy 14 września zakonnice włożą tę koszulę, przez trzy lub cztery dni chorują na gorączkę. Posłuszeństwo, ubóstwo, czystość, nieustanna klauzura, takie są śluby, które reguła jeszcze zaostrza.
Przełożoną wybierają na trzy lata matki, zwane matkami głosującemi, bo mają głos w kapitule. Przełożoną można powtórnie wybrać tylko dwa razy, panowanie jej przeto nigdy nie trwa dłużej nad lat dziewięć.
Nigdy nie widzą księdza odprawiającego nabożeństwo, zakrywa go zawsze zasłona z grubego sukna, dziewięć stóp długa. W czasie kazania, gdy kazno-