Strona:William Yeats-Opowiadania.djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.

ludzie, za których umarł Pan nasz Chrystus, mogą być tak biedni, jak ty.
Przychodzień siadł wedle ogniska, zaś Olioll zdjął zeń kubrak, ociekający topniejącym śniegiem, i zastawił przed gościem mięsiwo, chleb i wino; atoli ów przegryzł jeno pajdę chleba, a wino odsunął, prosząc o wodę. Gdy jego broda i włosy nieco już przeschły, a członki przestały dygotać od zimna, przemówił zasię:
— Przewielebny księże opacie, ulituj się nad nędzarzem, ulituj się nad żebrakiem, który od lat wielu tłucze się po szerokim świecie i daj mi pracę jakowąś, niech będzie conajcięższa, bom-ci jest najnędzniejszy z Boskich nędzarzy.
Tedy bracia jęli się naradzać, jakąby mu poruczyć robotę i zrazu nie mogli dojść do niczego, gdyż nie było zajęcia, w któremby już nie był zatrudniony jeden z tego skrzętnego i pracowitego zgromadzenia. Wkońcu jednak ktoś wspomniał, że brat Łysy Lis, którego zajęciem było obracanie wielkich żaren w młynicy, gdyż był za głupi do czego innego, już się nazbyt postarzał, by wydołać tak ciężkiej pracy, tak więc od dnia następnego posyłano żebraka do żaren.
Przeszły mrozy i wiosna przechodziła w lato, a żarna nigdy nie próżnowały ani też nie były obracane z niechęcią, bo każdy, kto mijał mły-

148