Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/107

Ta strona została przepisana.
105

Radzi z szlachtą o Narodzie,
Bo to nie żart, panie!       40

Pewnie dziś po wszystkiej Litwie
Poobsyła druki,
I Moskali w jednej bitwie
Wyrżnie co do sztuki.“       44

„Co tam Wać o drukach baje!"
— Szołejko zaprzeczy —
„Czyż ważniejszych niema rzeczy,
„Niż się waści zdaje?       48

„On Żmudzinom rad udziela[1],
„— Bo wojują, słyszę —

  1. w. 49 On Żmudzinom rad udziela. Do cech Litwina należy i ta, iż mimo prawdziwej dobroci duszy drwić sobie lubi z tego wszystkiego, co nie jest litewskiem. Celem najmilszym tych drwin są najbliżsi jego sąsiedzi; mianowicie Pińczuk i Żmudzin, chociaż i Koroniarz także nieraz co oberwie. Pińczuka zwie „djabłem poleskim“ — a Żmudzina „głupią kiszką żmudzką, albo żmudzkie szupinie." — Szupinie: narodowa żmudzka potrawa; jest to pencak z opiekanym wieprzowym, a wśród półmiska zakręconym i do góry nastrojonym ogonem; — a Koroniarz „to bełkot, nieumiejący ni pisać ni mówić po polsku.“ — Koroniarz niech się sam za sobą ujmie; — ale pytam się, jakiem prawem drwi Litwin z Żmudzina? Zmudź jest tak pięknym, tak żyznym kawałem ziemi, jak Podole i Ukraina na Rusi, a Kujawy w Wielkiej Polsce; leży nad morzem, ma rzeki spławne i kanał Windawski; obszary jej napół lasem — napół zbożem pokryte, robią ten kraj drugiem Księstwem Kijowskiem, gdzie Polesie drzewa, a Ukraina zboża dostarcza. — Żmudzin zamożniejszy gospodarniejszy niż lud całej Polski, nabożny, gościnny, bitny, równo z Mazurem nienawidzący wrogów, — lud, że tak powiem, w patrjarchalnej prostocie z panami swojemi i duchowieństwem jakby jedna rodzina żyjący — łączy wszystkie cnoty polskie; a gdy nie znam wad jego, ani cywilizacji, śmiało powiadam, że w rubasznej prostocie swojej zasługuje na wysoki szacunek — nie mówię już Wileńczyka — ale całej Polski. — Niedarmo zowie swój kraj „Świętą Żmudzią.“ Lud to z pana boga rodem! duch boży w nim żyje! (Obj. poety).