Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 02.djvu/258

Ta strona została uwierzytelniona.

250

dział wszystko królowi, i że księżniczka jest w wielkiem niebezpieczeństwie postradania głowy. Rzekł do węża: „Mój drogi przyjacielu, idź prędko pocieszyć piękną Amazydę, moją wychowankę; powiedz jej, aby, cobądź się stanie, nie lękała się niczego, i opowiadaj jej baśni dla uśpienia jej niepokoju. Dziewczęta przepadają za baśniami: jedynie baśnie prowadzą w świecie do czegoś“.
Następnie, upadł na twarz przed Amazysem, królem Tanisu, i rzekł: „Królu, obyś żył wiecznie. Biały byk winien iść na ofiarę, ponieważ Wasza Dostojność ma zawsze słuszność; ale Pan wszechrzeczy rzekł: Ten byk ma być dany na pożarcie rybie Jonaszowej dopiero wówczas, kiedy Memfis znajdzie sobie boga w miejce zmarłego. Wówczas nadejdzie chwila pomsty, nad córką zaś twoją odprawi się egzorcyzmy, jest bowiem nawiedzona. Zbyt nabożny jesteś królu, aby się sprzeciwiać rozkazom Pana wszechrzeczy“.
Amazys, król Tanisu, zamyślił się; poczem rzekł: „Wół Apis umarł; Panie świeć nad jego duszą! Kiedy, sądzisz, znajdzie się nowego wołu, iżby władał nad żyznym Egiptem? — Panie, rzekł Mambres, proszę jedynie o tydzień“. Król, który był bardzo nabożny, rzekł: „Zgadzam się, i zostanę tu przez ten tydzień; poczem chcę wydać na ofiarę uwodziciela mej córki“. Jakoż, kazał sprowadzić namioty, kucharzy, muzyków, i został tydzień w tem mieście, jak powiedziane jest w Manethonie.
Stara była w rozpaczy, widząc, iż byk, nad którym powierzono jej pieczę, ma ledwie tydzień do