Strona:Wybór pism Mieczysława Romanowskiego Tom I.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.

uznanie. Ale bardziej, niż wszelkie pochwały, zachęciły go ostre, lecz życzliwe uwagi krytyki. „Gdyby była krytyka milczała, kto wie, możebym był i ustał powoli w mem przedsięwzięciu“ — pisze młody poeta pod wpływem świeżo odczytanej recenzyi swych poezyi w r. 1855. — „Dziś krytyka, strofując mnie ostro, lecz słusznie, nakazuje mi iść dalej — a krytyka, to głos publiczny, głos smaku ogółu. Jej nieposłusznym być nie śmiem; byłoby to nie mniej ni więcej, tylko okradzeniem ogółu z położonego we mnie zaufania i nadziei“. Powiada więc sobie, że trzeba iść naprzód, że „zostać się lub wstecz się cofnąć już mu nie wolno“ — i rzeczywiście posuwa się w swym rozwoju nader szybko: w r. 1856 ukazała się w „Dzienniku literackim“ obszerna powieść poetycka „Łużeccy“, posiadająca już niemałą wartość literacką.
Treść zaczerpnął poeta z dziejów panowania Michała Korybuta Wiśniowieckiego, z r. 1672. Zdrada Doroszenki sprowadza na Polskę Turków i Tatarów — zaczyna się smutna wojna, zakończona zwycięstwem chocimskiem. Na tle tych wypadków kreśli Romanowski postaci dwu braci Łużeckich: Karola, kasztelana podlaskiego, wodza wojsk ukraińskich i Tomasza, dowódcy zamku budzanowskiego. Kasztelan Łużecki, człowiek pozbawiony wszelkich przymiotów, które powinny zdobić żołnierza i wodza, wdaje się nierozważnie w bitwę pod Czetwertynówką, naraża swe wojsko na klęskę, a co najważniejsze, sam pierwszy umyka z pola bitwy i drugich do ucieczki zachęca. Hańbę tę postanawia zmyć z rodu Łużeckich, dobrze niegdyś zasłużonego ojczyźnie, brat jego Tomasz. Ze szczupłą załogą opiera się długo całej potędze tureckiej, aż w końcu, kiedy Budzanów szturmem zdobyto, ginie pod toporem kata. Tę krótką treść, zaczerpniętą z „Klimakterów“ Kochowskiego, przybrał Romanowski w szaty prawdziwie artystyczne, a zupełnie oryginalne. Jest to pierwszy