Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/36

Ta strona została przepisana.

Dopókiż za sobą unosić będziesz synów Ewy do bezdennéj przepaści straszliwego morza, którego széroką zatokę skażenia z wielką trudnością przepłynąć zdołają ci, co się uchwycili drzewa Krzyża świętego. Czyliż mi czytającemu nie wystawiłeś grzmiącego, zarazem i cudzołożliwego Jowisza? Nie mógłby on zapewne czynić tego obojga, ale dla tego nadano mu powagę, aby tém śmieléj naśladowano prawdziwém cudzołoztwem tego, który ciska wymyślonemi gromami. Ale któż z owych mistrzów w poważne togi ustrojonych bez obrazy ucha swojego, słuchać może tego jako rzeczy prawdziwéj, o czém mówi jeden z ich szkoły pochodzący: „Homer, powiada, wymyślił te bajki, który ludzkie ułomności przypisywał bogom, wolałbym gdyby boskie przymioty nam był przypisał[1].“ Wprawdzie ten poeta w swych bajkach ubóstwiał czyny występnych ludzi, aby wszeteczeństwa nie były uznane za występki, a ktokolwiek je popełnia, by mniemał, że nie ludzi skażonych, ale bogi niebieskie zdawał się naśladować, A jednak, o strumieniu z głębi piekła płynący! pogrążają się w tobie synowie rodu ludzkiego, i płacą za to, aby tak przewrotne nauki w tobie czerpali; i wielkiéj wagi rzecz dzieje się, gdy te nauki wykładane są na miejscach publicznych, w domach sądowych w obliczu praw, które to prawa oprócz prywatnych za nie wynagrodzeń, z publicznego skarbu zapłatę jeszcze wyznaczają; i toczysz ze sobą twoje głazy z łoskotem, którego głos słyszeć się daje: tu uczą się prawdziwego znaczenia wyrazów, tu to nabywają sztuki wymowy nieodzownie potrzebnéj do dowodzenia rzeczy i zdań wyjaśnienia, Właśnie, jakbyśmy z kąd inąd nic zrozumieli tych wyrazów: „deszcz złoty, łono, oszukanie, sklepienie niebios, i tym podobne wyrazy w tym ustępie napisane, choćbyśmy ich nie czytali w Terencyuszu kiedy wprowadza na scenę wszetecznego

  1. Cicero l. 1. Tuscul. qq. Takie przymioty, mówi dalej Cycero: »być silnym, mądrym; wynaleść, pamiętać.