Ta strona została przepisana.
(Wchodzi Hanka) Cóż to za cud Boży?
(Do Hanki) Daleko idziesz?
SCENA II.
HANKA (wskazując głową).
A do tam tej chaty.
ZAWISZA.
To twój brat: Wojtek?
HANKA (zdziwiona).
A skąd go pon znajom?
(Słychać śpiew daleki).
Mój. (Do dziewek) Jochymkowe dziéwcęta śpiéwajom.
(Przechodzą dziewczęta bokiem sceny — parę się zatrzymuje).
FELSBURG.
Dziewczęta iście podobne do róży.
W całem cesarstwie takich u nas niema.
ZAWISZA (z uśmiechem).
Przy takiej ciepła w polu będzie zima.
Wojtek (wraca z Iwonem).
Tatuś i matka pokornie wos prosom,
Cobyście wstąpić racyli w ich progi
Wielmożny panie. Przyjmiom was z rozkosom,
Kazali pięknie podjąć was pod nogi.
A i téz bardzo prosom wos nieśmiele,
Cobyście uccić racyli wesele
Siostry najstarsej mojej, co się rano
Po ślubie jutro zacnie. Kiebyście się
Przespali u nas — momy świéze siano,
A potem dalej konik wos poniesie...