Pisząc rzewnemi łzami na cmentarnej księdze:
Ten samotne wdowieństwo, ów sierocą nędzę,
A inny, co i w grobie nie posiadł nikogo,
Siebie samego płakać idzie zmarłych drogą,
Śpieszy tam, kędy wieczna cisza gospodarzy,
I o swojej nicości z mogiłami gwarzy.
Temu najciężej odejść...
Kazimierz Laskowski.
Lipy, brzóz kilka, poczerniałe krzyże,
Jakieś nieznane, zapadłe mogiły —
To cmentarz wiejski! Stopy jego liże
Fala, lecz wyżej wspiąć się nie ma siły.
Komu na pomnik marmury lub spiże
Losy w odwiecznej księdze przeznaczyły,
Ten, pogrążony w mętnym życia wirze,
Nie przyjdzie spocząć tu, pod te mogiły.
Gdzieś, stąd daleko, w miast olbrzymich gwarze,
W siedliskach ludzkiej potęgi i pychy,
Inne na niego czekają cmentarze,
Większe, wspanialsze, niż ten cmentarz cichy.
Ale na wieki — po życia rozterce —
Tu spokój pewny znajdziesz, biedne serce!
Władysław Bukowiński.