Strona:Zofia Dromlewiczowa - Siostra lotnika.djvu/153

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ ÓSMY

— Czy myślisz, że uda im się wydostać z niebezczeństwa? — zapytała Asia cicho Tomka.
Tomek był tak zajęty, pochłanianiem akcji, rozgrywającej się na ekranie, że nie odrazu usłyszał pytanie.
— Co mówisz? — zapytał z roztargnieniem.
Asia powtórzyła.
— Ależ naturalnie, jestem przekonany, że w ostatniej chwili Tom Mix zjawi się i ich uratuje. O widzisz, już jest.
Rzeczywiście, po chwili już słychać było po całej sali, tętent kopyt końskich i z za drzew ukazał się Tom Mix, pędzący na swym wspaniałym koniu.
— Ach, jak on jedzie! — szepnął Tomek zachwycony.
Tom Mix jeździł rzeczywiście wspaniale. Bez wahania przeskakiwał wszelkie przeszkody. Jednym susem przesadził wielki rów, napełniony wodą, wspinał