Strona:Zofia Dromlewiczowa - Siostra lotnika.djvu/32

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ DRUGI

Tej nocy Asia długo nie mogła zasnąć. Znajdowała się sama, w przygotowanym dla niej pokoju, i ten pokój, który w dzień był miły i ładny, teraz wydawał się nagle obcym i jakgdyby wrogim. Wszystko przypomniało dziewczynce, że znajduje się daleko, poza domem. Wprawdzie pocieszała się myślą, że, jeżeli zechce, może przecież w każdej chwili powrócić, że niedługo rodzice przyjadą do niej, lecz, mimo to, zrobiło jej się jakoś smutno i tęskno.
Przyzwyczaję się łatwo — myślała dziewczynka — dzieci, które poznałam są przecież bardzo sympatyczne.
Rzeczywiście, koledzy i koleżanki, z którymi spędziła rano, wydali jej się mili i uczynni. Zwłaszcza spodobał jej się Tomek i była bardzo zadowolona, że właśnie z nim posadził ją wuj na jednej ławce.