Strona:Zygmunt Różycki - Wybór poezji.djvu/172

Ta strona została uwierzytelniona.
PRZEPADNĘ!..

Nim świt na wschodzie róże swe rozścieli,
Ja oto nagle zniknę wam z przed oczu
Gdzieś w gwiazd dalekich srebrzystem przezroczu,
Przepadnę w złotej miesięcznej topieli.

Przepadnę, zniknę — mgłą się stanę zwiewną,
Co się po grzbietach wód uśpionych słania,
Stanę się echem, pieśnią pożegnania,
Melodją ciszy, borów skargą rzewną.

Przepadnę, zniknę w szafirów otchłani,
Po rosie pomknie w dal mój płacz sierocy,
W złote obłędy księżycowej nocy…

I podążycie, w pieśń mą zasłuchani,
Coraz to dalej mgielnymi szlakami,
Stając się pieśnią — echem — i cieniami.