Wiosna (Żuławski, 1908)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jerzy Żuławski
Tytuł Wiosna
Pochodzenie Poezje, tom IV
Wydawca Księgarnia H. Altenberga
Data wyd. 1908
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom IV
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WIOSNA.

Co to? co to? Tam wiosna na świecie podobno?
Ziemia budzi się ze snu, wstaje i odświeża?...
Miejskich murów zaporą otoczon żałobną
nie wiem o tem. Mnie ziemia tajemnic nie zwierza
swego życia, jak niegdyś. Słyszę tylko wieści,
a słuchając na ustach mam uśmiech boleści...

Pono drzewa pękają i zieleń się wszczyna,
pono lasy młodnieją, pono kwiaty rosną,
liściem stroi się jawor i buk i leszczyna;
łąki, łany już szatę przywdziały radosną...
Zieleń! zieleń i wiosna! Gdzież ona? nie widzę!
Wierzyć muszę, lecz płaczę i łez się nie wstydzę

Pewnie teraz po polach jest zapachu dużo:
pachną kwiaty i trawy i żywiczne drzewa,
lilje z toni jeziora wnet czoła wynurzą,
a wiatr wonie poniesie, wiatr, co wiosną miewa
oddech młodej dziewczyny. — Hej! nie przyjdzie do mnie,
nie upoi! O, smutno, smutno mi ogromnie!


Jakiż gwar tam być musi na polach wieczorem!
Świergot ptasząt, szum lasu i pieśń wiatru cicha
i jęk trzciny, co szeptem rozmawia z jeziorem,
którego woda smętną pieśnią snów oddycha...
Jakże błogo by było słuchać! Ale darmo!
dziś mej duszy nie syci wiosna dźwięków karmą!

Jak motyle, co jeden dzień żyją i giną,
przeszły wiosny w mem życiu, — te wiosny prawdziwe,
kiedy tonią powietrza otoczony siną
kładłem ucho na łąki i westchnienia żywe
z piersi matki-przyrody łowiłem swem uchem, —
a wstawałem z łąk kwietnych potężniejszy duchem.

Przeszły, — ślady zatarte! Choć wracają maje,
chociaż zieleń powraca i kwiaty i wonie,
szmer potoków i wietrzyk, co nastraja gaje
niby lutnie, — nie wrócą te czasy, gdym skronie
nurzał w trawie i śpiewał dziecięco-radosny
z ptactwem leśnem naspoły święty chorał wiosny!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jerzy Żuławski.