Złote myśli z dzieł J. I. Kraszewskiego/Ziemia rodzinna

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Złote myśli z dzieł J. I. Kraszewskiego
Rozdział Ziemia rodzinna
Redaktor Stanisław Wegner
Wydawca N. Kamieński i Spółka
Data wyd. 1879
Druk N. Kamieński i Spółka
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Ziemia rodzinna.

O ziemio! na któréj tyle zostawim pamiątek umierając, o ziemio, piękna matko nasza — kiedy się żegnamy z przyjaciołmi, mamy nadzieję zobaczyć ich wyżéj, w niebie; ale miejsc drogich, twoich ulic lipowych, domków maleńkich, rzek i strumieni, twojéj wiosny tak młodéj zawsze, twego lata, twojéj jesieni, wszystkich pamiątek, które życie nasze rozsiało po tobie, nigdy, ach, nigdy nie zobaczym! Gdzież będzie słowik, gdzie będą kwiaty, gdzie będą rozkoszne poranki, smutne wieczory, gdzie będą wszystkie niewinne zabawy nasze, rozkosze? Będzież niebo tak wielkie, tak wesołe, żebyśmy dla niego tych starych przyjaciół zapomnieli, będzież tam Leta zapomnienia przed bramą raju? O! zapewne, — lecz umierając, kiedy jeszcze sami jesteśmy cząstką ziemi, jak smutno wierząc nawet w niebo, porzucić to wszystko!

Poeta i Świat. T. I.



Nie mieniałbym téj ziemi, mglistem niebem pokrytéj, borami odwiecznemi szumiącéj, na najwspanialsze, najsławniejsze ziemice, których piękności poszły w przysłowie.
Czercza Mogiła.



Uznaje chętnie wszelką piękność, ale gdyby mnie kto przeniósł na zawsze z ziemi, do któréj tak przyrosłem sercem i duszą, o! umarłbym z tęsknicy za piaskiem, za sosnami za szarem niebem i lasem naszym zielonym.

Czercza Mogiła.



Człowiek potrzebuje ojczyzny, bądź co bądź, a kto jéj nie ma, temu braknie jednego zmysłu, jednego szczęścia, jednéj miłości w życiu i jednego pojęcia w umyśle, które wiele innych tłumaczy i wyjaśnia. Kto jéj nie ma, ten sobie ją wybrać i stworzyć powinien aby kochał, tak jak w pierwszéj młodości człowiek idealną tworzy sobie kochankę... jeźli mu żywéj braknie.

* * *



Nie mało téj ziemi jest na któréj Pan Bóg umieścił rodzaj ludzki, wiele jeszcze i niezamieszkanéj i pustéj; komu ciasno mógłby sobie łatwo kawałek znaleść i na niéj pracować — a jednak ze wszystkiéj ziemi ta najlepsza i najmilejsza, na któréj się człek urodził, zrósł i gdzie kości ojców spoczywają.
Gdyby mu kto dał najpiękniejszy raj na drugim końcu świata, zmieniłby się on w pustynię, bo każdy wzrósł sercem do swojego kąta i nigdzie mu lepiéj nie będzie jak tam, gdzie mu sam Pan Bóg żyć i pracować przeznaczył.

Piast.



Już to znak natury niedobry, kiedy człowiek tęskni w domu i rwie się w świat nie wiedzieć czego, sądząc, że się tam łatwiéj dorobi... i prędzéj swobodnego życia dobije. Obiecują wprawdzie za górami i morzami śliczne rzeczy, bo im tam ludzi i rąk brak i radziby ściągnąć łatwowiernych, ale uchowaj Boże, aby się kto na ten lep dał złapać.

Piast.



Lepsza chałupa w swoim kraju, niźli pałace na obczyznie...

Piast.



Jeźli komu Opatrzność swój własny zagon dała, powinien go strzedz i pielęgnować jak oka w głowie, aby go nie stracił, bo ziemię postradać bardzo łatwo, ale ją nabyć codzień trudniéj.

Piast.



Któż opisze te uczucia na widok miejsc znajomych, uczucia, które zna każdy, nawet zwierzę. Jesi w nich coś nadziemskiego, niepojętego, extasis poetyczna u najmniéj poetycznych ludzi, łzy u najweselszych, śmiech u najsmutniejszych!

Poeta i Świat. T. I.



Śmieszna kto sądzi, że po za granicami naszemi są jeszcze jakieś narodowości, są indywidualne charaktery ludzi; — tam epoka narodowości już przeszła, jedni Słowianie w nią wierzą i piastują tę świętą ideę starą, która tam wydaje się przesądem. Tam wieża Babel zmieszanych ludów i języków, nie ma przywiązania do ziemi, które zastąpiła miłość grosza, nie ma poszanowania tradycyi, a jest wiara w nieomylność rozumu. Francuz, Anglik, Niemiec, Włoch, jeden mają cel żywota... jedną ideę, ojczyznę, religią, wiarę....
Grosz....

Metamorfozy. T. III.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.