<<< Dane tekstu >>>
Autor Edward Słoński
Tytuł Zima
Pochodzenie Wiśniowy sad
cykl Przyszłaś, jak wiosna...
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „Nowina”
Data wyd. 1918
Druk Piotr Laskauer
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ZIMA
1

Stanęła zima między nami...
Na ścianach borów, wstęgach rzek,
nieprzebytemi legł zaspami
niepokalanie biały śnieg.

Patrzymy w mroźną dal oboje,
co jak rozwarty stoi grób...
W rozwartym grobie serce moje
pod śniegiem leży u twych stóp.


Chciałaś rozkopać śnieg rękami?
Doprawdy szkoda twoich rąk!
Stanęła zima między nami
zasłała biały całun wkrąg.


2

Palą się na mych ustach jeszcze
twych purpurowych ust płomienie,
choć zima kładzie mi na twarzy
swoje śmiertelnie białe tchnienie.

Palą się na mych ustach jeszcze
twe wonne usta słodkim grzechem,
choć zima stoi między nami
i straszy mroźnym swym oddechem.

I patrz — stopniały białe śniegi,
wezbrały rzeki, pękły lody
i z wysokiego nieba słońce
już na weselne woła gody.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edward Słoński (syn).