<<< Dane tekstu >>>
Autor Szymon Tokarzewski
Tytuł Bez paszportu
Podtytuł Z pamiętników wygnańca
Data wyd. 1910
Druk Drukarnia L. Bilińskiego i W. Maślankiewicza
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Jarosław, w sierpniu.

Kiedym na przystani, w Jarosławiu zapytał dorożkarza, czy wie, gdzie mieszka arcybiskup Feliński, spojrzał na mnie wielce tem pytaniem zdziwiony.
— Zaśbym nie wiedział, gdzie mieszka „polski episkop“ odpowiedział uchylając czapkę — toć najmniejszem dzieciom u nas ten adres jest wiadomy.
Rzeczywiście, arcypasterz Feliński podczas swego wygnania w Jarosławiu zdobył sobie cześć i miłość ogólną.
Wśród sfer zamożnych bywał doradzcą, albo rozjemcą w poróżnieniach rodzinnych, dla ubogich był opiekunem — stałym i niezmordowanym pocieszycielem.
Miejscowi notable świeccy i duchowni zazdrościli mu tej moralnej nad umysłami przewagi. Więc do władz „donosy“ szły jeden za drugim... Lecz gdy się okazało, że w działalności arcypasterza niema ani krzty polityki, lecz ta działalność jest czysto filantropijną, — pozostawiono go w spokoju.
Kiedy służący kartkę, na której skreśliłem swoje nazwisko, zaniósł w głąb mieszkania, zaraz arcypasterz, z otwartemi ramiony, wybiegł na moje spotkanie.....

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Podczas gawędy poufnej, pierwszej po tylu latach rozstania, z zakamarków serc naszych wspomnienia wypadków, w których obaj braliśmy udział, — snuły się i nizały w różaniec z pereł jasnych, świetnych, błyszczących i paciorków czarnych, matowych, żałobnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . a potem arcypasterz mówił
— Skoroś taki rezolut, że się bez paszportu do kraju wybrałeś, — przygotuj się na to, mój bracie, że znajdziesz tam nowych mogił mnóstwo. A z tych ścieżek, po których myśmy chadzali, wiele, jak mi donoszą, już dawno trawą zarosło, a co gorzej... wiele jest zachwaszczonych zupełnie.
— Wróciwszy, da Pan Bóg, będziemy chwasty wypleniać, drogi arcypasterzu! — zawołałem z zapałem.
— Rozumie się, mój bracie, gorliwie chwycimy się pracy — uśmiechnął się smutno arcybiskup Feliński i westchnął.
Odgaduję! On, równie jak ja przeczuwa, że będzie wyłączony z amnestyi.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Szymon Tokarzewski.