Biblia Wujka (1923)/Ewangelia wg św. Łukasza 8


Poniżej znajduje się Ewangelia wg św. Łukasza podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Nowy Testament - Ewangelia wg św. Łukasza

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24


ROZDZIAŁ VIII.
Pan Chrystus przypowieść o różnem nasieniu wykłada, matkę i bracią ukazuje, przez morze się wioząc obudzony, wiatrom i morzu rozkazuje: wojsko djabłów z człowieka w wieprze wpuścił: wróciwszy się, Jairowę córkę wskrzesza, wtem na drodze niewiastkę, która cierpiała krwie płynienie, uzdrawia.

I stało się potem, a on chodził po mieściech i miasteczkach każąc i przepowiadając królestwo Boże: a dwanaście z nim,

I niektóre niewiasty, które były uzdrowione od duchów złych i od chorób, Marya, którą zowią Magdaleną, z któréj siedm czartów wyszło było, [1]

I Johanna, żona Chuzego, sprawcy Herodowego, i Zuzanna i innych wiele, które mu służyły z majętności swoich.

A gdy się wielka rzesza schodziła, i z miast kwapili się do niego, rzekł przez podobieństwo: [2]

Wyszedł który sieje, siać nasienie swoje. A gdy siał, jedno upadło podle drogi i podeptano jest, a ptacy niebiescy pozobali je.

A drugie upadło na opokę, a wzszedłszy, uschło, iż nie miało wilgotności.

A drugie padło między ciernie: a społem wzszedłszy ciernie, zadusiło je.

A drugie padło na ziemię dobrą; a wzszedłszy, uczyniło owoc stokrotny. To mówiąc, wołał: Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha.

I pytali go uczniowie jego, coby to za podobieństwo było.

10 Którym on rzekł: Wam dano jest wiedzieć tajemnice królestwa Bożego, a innym przez podobieństwa, aby widząc nie widzieli, a słysząc nie rozumieli. [3]

11 Jest tedy to podobieństwo: Nasienie jest słowo Boże.

12 A którzy podle drogi, ci są, którzy słuchają, potem przychodzi djabeł i wybiera słowo z serca ich, aby uwierzywszy, nie byli zbawieni.

13 Bo którzy na opokę: którzy gdy usłyszą, z weselem przyjmują słowo, a ci korzenia nie mają, którzy do czasu wierzą, a czasu pokusy odstępują.

14 A które padło między ciernie, ci są, którzy usłyszeli, a od troskania i bogactw i rozkoszy żywota odszedłszy, bywają zaduszeni i nie przynoszą owocu.

15 A które na ziemię dobrą, ci są, którzy dobrem a wybornem sercem usłyszawszy, słowo zatrzymywają i owoc przynoszą w cierpliwości.

16 A żaden zapaliwszy świecę, nie nakrywa jéj naczyniem, albo kładzie pod łoże, ale stawia na świeczniku, aby, którzy wchodzą, widzieli światło. [4]

17 Albowiem niemasz tajemnéj rzeczy, któraby się objawić nie miała; ani skrytéj, któraby poznana nie była i na jawią nie wyszła. [5]

18 A przetóż patrzcie, jako słuchać macie; albowiem kto ma, będzie mu dano, a ktokolwiek nie ma, i to, co mniema żeby miał, będzie od niego odjęto. [6]

19 I przyszli do niego matka i bracia jego; ale do niego przystąpić nie mogli dla ciżby.

20 I oznajmiono mu: Matka twa i bracia twoi stoją przed domem, chcąc cię widzieć.

21 Który odpowiedziawszy, rzekł do nich: Matka moja i bracia moi ci są, którzy słowa Bożego słuchają i czynią.

22 I stało się dnia jednego, a on wstąpił w łódkę i uczniowie jego, i rzekł do nich: Przeprawmy się za jezioro. I odbili się. [7]

23 A gdy się oni wieźli, usnął: i przyszła nawałność wiatru na jezioro, i zalewali się i byli w niebezpieczeństwie.

24 A przystąpiwszy, obudzili go, mówiąc: Mistrzu! giniemy. A on wstawszy, zfukał wiatr i nawałność wody, i przestała, i stała się pogoda.

25 I rzekł im: Gdzież jest wiara wasza? którzy zlęknąwszy się, dziwowali się, mówiąc jeden do drugiego: Kto mniemasz jest ten, że i wiatrom i morzu rozkazuje, a słuchają go?

26 I wieźli się do krainy Gerazanów, która jest przeciw Galilei. [8]

27 A gdy wystąpił na ziemię, zabieżał mu niektóry mąż, co miał czarta już od dawnego czasu, i nie obłóczył się w odzienie i nie mieszkał w domu, ale w grobiech.

28 Ten gdy ujrzał Jezusa, upadł przed nim, i zawoławszy wielkim głosem, mówił: Co mnie i tobie jest, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? proszę cię, nie męcz mię.

29 Albowiem rozkazował duchowi nieczystemu, aby wyszedł od człowieka; bo go od wiela czasów porywał, i wiązano go łańcuchami i w pętach strzeżono, a związki potargawszy, bywał zapędzon od czarta na pustynie.

30 I pytał go Jezus, mówiąc: Jakoć imię? A on powiedział: Wojsko; bo wiele czartów weszło było weń.

31 I prosili go, aby im nie rozkazował iść do przepaści.

32 A było tam stado wiela wieprzów pasących się na górze; i prosili go, aby im w nie dopuścił wniść, i dopuścił im. [9]

33 Wyszli tedy czarci od człowieka i weszli w wieprze, i pędem wpadło stado z przykra w jezioro i utonęło.

34 Co gdy ujrzeli, że się stało, którzy paśli, uciekli i dali znać do miasta i do wsi.

35 I wyszli, aby oglądali, co się stało: a przyszli do Jezusa i naleźli człowieka, od którego wyszli czarci, siedzącego, ubranego i z dobrą pamięcią u nóg jego, i bali się.

36 I powiedzieli im téż ci, którzy widzieli, jako był uzdrowion od wojska.

37 I prosiło go wszystko mnóstwo kraju Gerazanów, aby odszedł od nich; albowiem byli wielkim strachem zjęci: a on wsiadłszy w łódź, wrócił się.

38 I prosił go mąż, od którego wyszli byli czarci, aby był przy nim.

39 Ale go Jezus odprawił, mówiąc: Wróć się do domu twego, a powiadaj, jakoć wielkie rzeczy Bóg uczynił. I poszedł po wszystkiem mieście, opowiadając, jak wielkie rzeczy uczynił mu Jezus.

40 I stało się, gdy się wrócił Jezus, przyjęła go rzesza; bo wszyscy go czekali.

41 A oto przyszedł mąż imieniem Jair, a ten był przełożonym bóżnice: i upadł do nóg Jezusowych, prosząc go, aby wszedł w dom jego. [10]

42 miał córkę jedyną jakoby we dwanaście leciech, a ta umierała; i przydało się, gdy szedł, rzesze go ściskały.

43 A niewiasta niektóra miała płynienie krwie od lat dwunaście, która wydała była na lekarze wszystkę swą majętność, a nie mogła być od żadnego uleczona,

44 Przystąpiła z tyłu i dotknęła się kraju szaty jego, a natychmiast się zastanowiło płynienie krwie jéj.

45 I rzekł Jezus: Kto jest, co się mnie dotknął? A gdy wszyscy przeli, rzekł Piotr i ci, którzy z nim byli: Mistrzu! rzesze cię ściskają i tłoczą, a mówisz: Kto się mnie dotknął?

46 A Jezus rzekł: Tknął się mnie ktoś; bo ja wiem, że moc wyszła odemnie.

47 A widząc niewiasta, że się nie zataiła, drżąc przyszła i przypadła do nóg jego, i dla któréj się go przyczyny dotknęła, oznajmiła przede wszystkim ludem, i jako natychmiast uzdrowiona była.

48 A on jéj powiedział: Córko! wiara twoja ciebie uzdrowiła, idź w pokoju.

49 Gdy on jeszcze mówił, przyszedł niektóry do Arcybóżnika, powiadając mu: Iż umarła córka twoja, nie trudź go.

50 A Jezus usłyszawszy to słowo, odpowiedział ojcu dzieweczki: Nie bój się, wierz jedno, a będzie zdrowa.

51 A wszedłszy w dom, nie dopuścił wniść nikomu z sobą, jedno Piotrowi i Jakóbowi i Janowi, a ojcu i matce dzieweczki.

52 A płakali wszyscy i żałowali jéj; lecz on rzekł: Nie płaczcie! nie umarła dzieweczka, ale śpi.

53 I śmiali się z niego, wiedząc, iż była umarła.

54 A on ująwszy rękę jéj, zawołał, mówiąc: Dzieweczko, wstań!

55 I wrócił się duch jéj, i wnet wstała; i rozkazał, aby jéj jeść dano.

56 I zdumieli się rodzice jéj, którym rozkazał, aby nikomu nie powiadali, co się stało.