Jezuici w Polsce (Załęski)/Tom I/042

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Załęski
Tytuł Jezuici w Polsce
Podtytuł Walka z różnowierstwem 1555—1608
Wydawca Drukarnia Ludowa
Data wyd. 1900
Druk Drukarnia Ludowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały Tom I
Indeks stron


§. 42. Possevino rzecznikiem Jezuitów polskich. — Nowe kolegia i domy za króla Batorego. 1581—1586.

Polsko-litewscy Jezuici mają O. Possevino bardzo wiele do zawdzięczenia, bo nietylko ustalenie kredytu i wzięcia u króla Stefana, kanclerza i senatorów, ale założenie kilku nowych domów i seminariów, uorganizowanie i lepsze udotowanie kolegiów już istniejących. Był on ich rzecznikiem nietylko u króla, ale i u papieża i jenerała zakonu, a polityczno-dyplomatycznej swej roli użył dla podniesienia Jezuitów polskich w słusznem przekonaniu, że przez to dźwiga sprawę katolicyzmu.
Zostawszy królem polskim Batory, powierzył namiestnicze rządy Siedmiogrodu bratu swemu Krzysztofowi, który je sprawował roztropnie i spokojnie do swej śmierci w maju 1581 r. On to, uprzedzając zamiar królewski otwarcia akademii jezuickiej w Koloszwarze, wprowadził 1579 dwóch Jezuitów: O. Lelesza i O. Alojzego Odescalchi, w roli kapelanów i pedagogów syna swego Zygmunta, na dwór książęcy w Białogrodzie (Alba Julia), a w Koloszwarze otworzył im rezydencyą z niźszemi szkołami, której pierwszym superiorem był O. Wujek, prorektor wileński i rozpoczął budowę gmachu dla przyszłej akademii w tem mieście. Dla braku kleru świeckiego Jezuici spełniali także obowiązki duszpasterskie w całem księstwie.
Przedwczesna śmierć Krzysztofa napełniła smutkiem serce króla. Dowiedział się o niej w Wilnie, wśród przygotowań wyprawy na Psków, w chwili, kiedy legat Possevino dopraszał się posłuchania u niego. Otrzymał je zaraz po egzekwiach za spokój duszy śp. Krzysztofa, a niebawem wszedł w bliższe relacye z królem, który listem 13 czerw. 1581 upewnił jenerała Akwawiwę, że śmierć Krzysztofa w niczem nie zmieni stanu rzeczy jezuickich w Siedmiogrodzie, że owszem w najbliższym czasie nastąpi otwarcie akademii w Koloszwarze[1].
Istotnie wnet po pokoju Zapolskim (15 stycz. 1582) zabrał się król do urzeczywistnienia obietnicy. Dopomagał mu w tem dzielnie O. Possevino, bo nietylko przyspieszył u Grzegorza XIII wydanie dyplomu erekcyjnego na akademią, ale nadto założył przy niej seminarium papieskie z rocznym zasiłkiem 1600 szkudów ze skarbu papieża. Sam potem udał się w odwiedziny na dwór młodego Zygmunta, który z trzema synami kasztelana lwowskiego, Jana Sienińskiego i innemi paniętami, pod kierunkiem OO. Lelesza, Wujka i Korytowskiego, w Białogrodzie się wychowywał[2], i osobiście zajął się urządzeniem papieskiego seminarium w Koloszwarze. Dla braku jednak profesorów — bo domagali się ich kżę Radziwiłł do Nieświeża, bisk. Maciejowski do Kalisza, król Stefan do Grodna, Siedmiogrodzianie do Somlio, Wasserhely i Waradynu, hospodar mołdawski do Jass — dopiero w jesieni 1584 nastąpiło uroczyste otwarcie akademii koloszwarskiej, bez fakultetu wszelako filozoficzno teologicznego[3]. Wnet też przy rezydencyi białogrodzkiej otwarto szkoły z humaniorami, a w Waradynie dom missyjny. Trzy te domy stanowiły wice prowincyą siedmiogrodzką, zależną od polskiej.
Piękne te początki przerwały rewolucye, które wkrótce po śmierci króla Stefana wstrząsnęły na długie lata Siedmiogrodem[4].
Równocześnie urządzał król Stefan Inflanty, a wracający z Moskwy legat Possevino dodawał mu bodźca, służył radą i pośrednictwem u papieża w uporządkowaniu spraw kościelnych, zostających w najopłakańszym stanie. Arcybiskupstwo rygskie sekularyzował Zygmunt August 1566, dwa inne biskupstwa, kurlandzkie i ozelskie, sprzedane 1560 królowi Danii; trzecie dorpackie od 1558 r. osierocone, biskup jego umarł w więzieniu moskiewskiem. Kościoły katedralne zabrali heretycy, dobra biskupie rozdrapano. Na całe Inflanty kilka ubogich kościołów bez duszpasterzy. W jedynym klasztorze PP. Cystersek w Rydze dogorywały cztery staruszki, które od 40 lat kapłana nie widziały. Dla podźwignięcia więc sprawy katolickiej założył król biskupstwo inflanckie w Wenden, a Jezuitom fundował kolegium ze szkołami w Rydze 25 czerwca 1582 i rezydencyą z gramatykalnemi szkołami w Dorpacie 19 marca 1583 r., oddawszy im na własność kościoły i gmachy poklasztorne, które nieprawnie posiedli heretycy, i uposażywszy hojnie.
Ryżanie, podniósłszy bunt 1584 z powodu wprowadzenia gregoriańskiego kalendarza, wygnali na dwa zawody Jezuitów, dowodząc, że ich to dziełem kalendarz nowy. Oni schronili się częścią do fortecy Dynemundy, częścią rozbiegli się na pracę missyjną po Estonii i na Żmudź. Ani edykta króla, ani powaga gubernatora, bisk Radziwiłła, nie były w stanie pokonać zuchwalstwa i uporu Ryżan. Dopiero 1591 komisya królewska i surowy edykt Zygmunta III, wprowadził Jezuitów ponownie do Rygi. Otworzyli szkoły dla świeckiej, a nowicyat dla zakonnej młodzieży, dopokąd ich znów wojna szwedzka 1600 r. nie rozegnała[5]. Biskup inflancki, Nidecki, brał Jezuitów z sobą na wizytę dyecezalną, wysyłał na misye w najbardziej opuszczone strony, Dorpat dostarczał misyonarzy, im powierzał zarząd parafy, a podczas choroby, zarząd dyecezyi, umarł też na rękach OO. Quadrantina i Krügera 6 lut. 1587 r. Bogaty w szerokie pomysły O. Possevino, radził królowi założyć seminarium wielojęzyczne (academiam poliglottam) w Dorpacie, z któregoby wychodzili misyonarze dla Inflant, Estonii i Kurlandii, dla Szwecyi i Danii. Poparł go w tem prowincyał Campano Król pochwalił projekt, podpisał akt fundacyjny dla kolegium dorpackiego 14 stycz. 1586, ale otwarcia jego nie dożył[6].
Tenże O. Possevino wprowadził Jezuitów do Krakowa. Przybył on tam pierwszy raz do Polski w czerwcu 1578, aby zdać królowi sprawę z swej legacyi do szwedzkiego króla Jana III. Zdziwiło go, że w stolicy Królestwa, Jezuici swego domu nie mają i nieznani prawie. Wprawdzie proboszcz św. Szczepana, kanonik Tomasz Płaza pragnął ich sprowadzić z Brunsbergi do swej parafii, znosił się w tej mierze z bisk. warmińskim Kromerem, ale dla braku ludzi nic nie wskurał.
Teraz udał się z tą samą prośbą do O. Possevino. Przyrzekł mu, i na wiosnę 1579 jadąc znów do Szwecyi jako legat i wikaryusz apostolski do krajów północnych, przywiózł z sobą OO. Alojzego Odescalchi i Bazylego Cerini dla Krakowa, i oddał na usługi i w opiekę ks. Płazy. W poście 1579 miewali włoskie i łacińskie kazania w kościółku św. Macieja i w farze św. Szczepana. W tym jeszcze roku zastąpili ich dwaj inni, O. Kasper z Czarnkowa i O. Paweł Boksza, który także w farze wielickiej gorliwie kazał. Przez lato pomagał im w pracy O. Justus Rab, Krakowianin, niedawno z protestantyzmu nawrócony. Tak powstała „misya krakowska“.
Niechętnem okiem patrzała na nią akademia, obawiając się, aby Jezuici osiedliwszy się raz w Krakowie, szkół swoich nie otworzyli. Więć też naprawieni przez nią biskup Myszkowski, kapituła i rajce miasta postanowili niedopuścić Jezuitów do stałej rezydencyi. Im zaś bardzo przypadł do gustu cmentarny kościółek św. Barbary, bo in umbilico w środku miasta położony. Właśnie przejeżdżał przez Kraków, zdążając do Warszawy Possevino, jako pośrednik papieża w sporze króla z cesarzem o dwa zamki wegierskie[7]. Zrozumiawszy o co chodzi, wyjednał u króla w Warszawie obietnicę poparcia tej sprawy w Krakowie, sam zajął się nią gorliwie, stoczył żwawą dysputę z komisarzami miasta, kapituły i akademii, a osobiste wstawienie się króla u biskupa Myszkowskiego dokonało reszty. Kościółek św. Barbary oddany Jezuitom przywilejem biskupim 1 lutego 1583 r., w tydzień potem, była to pierwsza niedziela postu, odprawili w nim pierwsze nabożeństwo[8]. O. Skarga z jałmużn pobożnych matron Barzyny, Mnichowskiej, Kozłowskiej i Kormanickiej, kupuje dom przyległy, i przerabia na rezydencyą; z jałmużn księcia Jędrzeja Sapiehy i jego żony Krystyny z Dembińskich odnawia i zdobi kościół. Koło jego osoby grupują się dzieje „rezydencyi św. Barbary“ aż do wyjazdu jego wraz z królem do nowej stolicy państwa Warszawy 1608[9].
Nie tu koniec wspaniałomyślności króla Stefana dla Jezuitów. W szerokiej swej głowie O. Possevino przeznaczał Kraków, stolicę królestwa, na ognisko zakonnego życia i działalności kapłańskiej swojego zakonu. Rezydencyą św. Barbary, wywalczona wytrwałą jego energią, otwierała piękne pole dla tego apostolstwa, ale to, co dla każdej instytucyi zakonnej najważniejsze, nowicyat, umieszczony gdzieś na krańcu rzpltj, w cichej Brunsberdze, niezupełnie odpowiadał zadaniu swemu; młodzież środkowych i południowych województw dla odległości i niewygód ówczesnej komunikacyi przystęp doń miała bardzo utrudniony. Jeżeli co, to nowicyat, seminaryum przyszłych Jezuitów powinien w stolicy państwa mieć swoją siedzibę i miał ją też w innych prowincyach. Korzystając więc z życzliwości znanego nam już Ks. Płazy, proboszcza św. Szczepana, nakłonił go łatwo, że ten r. 1573 udał się do króla Stefana, jako kolatora rzeczonego kościoła z prośbą, aby mu probostwo św. Szczepana na rzecz domu nowicyatu jezuickiego odstąpić pozwolił. Król, obrobiony poprzednio przez O. Posseyina, przychylił się do prośby ks. Płazy i po otrzymaniu zezwolenia najprzód biskupa Myszkowskiego, potem Stolicy św., wystawił dokument erekcyjny, datowany z Warszawy 1585 r. Przyczyną zwłoki było to, że podkanclerzy koronny Borukowski przeciwny był zrzeczeniu się praw kolatorskich przez króla i dopiero po jego śmierci nowy podkanclerzy, biskup Baranowski podpisał przywilej: I znów zapobiegliwość O. Skargi, hojność pani na Lipnicy Kormanickiej opatrzyła nowicyatowi dom obszerny i dostatnią fundacyę[10].
Przykład wielkiego króla Stefana znalazł naśladowców między najznakomitszymi książętami rzpltj. Zakładali i oni kolegia i szkoły, bo o te przedewszystkiem chodziło. Niemal równocześnie we wszystkich prowincyach Polski dźwigały się z fundamentów obszerne kolegia. W Małopolsce dwaj młodsi rycerze Bernard Maciejowski, późniejszy biskup i prymas, i Mikołaj Zebrzydowski, później wojewoda krakowski i wódz rokoszu, podpisują 1582 r. akt fundacyjny kolegium w Lublinie, bo stolica województwa, siedziba trybunału koronnego, oprócz szkoły parafialnej, nie miała żadnej instytucyi naukowej. W Wielkopolsce prymas królestwa, ozdoba episkopatu polskiego Stanisław Karnkowski kładzie podwaliny 1583 r. pod kolegium w Kaliszu, z którem seminaryum dyecezalne gnieźnieńskie chce mieć złączone. Na Ruś do Lwowa sprowadza Jezuitów arcybiskup Solikowski 1584 r. i zanim im własną siedzibę opatrzy, umieszcza w swym pałacu. Do Prus do Gdańska wzywa ich nagląco 1583 r. kujawski biskup Rozdrażewski, a na Litwę nawrócony przez Skargę marszałek w. l. książę Mikołaj Krzysztof Radziwiłł przerabia na prędce drewnianą swą mieścinę Nieśwież na znaczne warowne miasto, aby dla kolegium i szkół wygodnie a bezpiecznie tam było, 1584 r.[11]
Wszyscy oni w trudnościach, które każda nowa fundacya z sobą przynosi, szukają rady, pomocy, poparcia w kuryi rzymskiej, zwłaszcza u jenerała zakonu, u O. Possevino.
Zamyka szereg fundatorów ten, który mu dał początek — król Stefan.





  1. Archiv Prov. Pol. Epist. Principum ad Generalem III, 1576—1600.
  2. Niesiecki XIII, 359. Imiona ich Jan, Jakób i Krzysztof. Wysłał ich król dla towarzystwa Zygmunta, aby razem z nim „tak w naukach jako w rycerskich dziełach poloru nabyli“.
  3. Było to więc gimnazyum pięcioklasowe jak o tem przekonywa załączony „stan osób“ czyli katalog akademii i dwóch innych domów w księstwie, w ostatnim roku życia króla Stefana (rok szkolny 1587 rozpoczynał się w październiku 1586 r.) sporządzony.
    Kolegium w Kolożwarze 1586/7.
    O. Marcin Struś, Polak, lat wieku 34, minister i prokurator
    O. Jędrzej Busau, Prusak, lat wieku 33, prefekt nauk.
    O. Baltazar Gerolci, Szlązak, lat wieku 26, profesor humaniorów.
    O. Jan Krukowiński, Polak, lat wieku 26, prof retoryki.
    O. Walenty Lado, Sycylijczyk, lat wieku 36, misyonarz w Koloszwarze, Białogrodzie i Waradynie.
    Magister Sobestyan Sadek, Polak, lat wieku 30, uczy syntaksy.
    Magster Ludwik Lucari, Dalmatyńczyk, lat wieku 25, uczy gramatyki.
    Magister Jakób Mostowski, lat wieku 26, uczy greki, ekonom w seminarium.
    Magister Grzegorz Taczareli, Węgier, lat wieku 27, uczy gramatyki.
    Nowicyusz Marcin z Uścia, uczy infimy.
    Jan z Brzozowa, powtarza humaniora
    Braci 4, razem osób 15.
    Rezydencya w Waradynie 1586/7.
    O. Maciej Thaminus, Węgier, lat wieku 36, superior.
    O. Marcin Sicjensis, Dalrnatyńczyk, lat wieku 40, kaznodzieja, spowiednik.
    Brat Gaspar z Alby.
    Razem 3.
    Rezydencyą w Białogrodzie 1586/7.
    O. Jakób z Wągrowca. Polak, lat wieku 46, był 4 lata rektorem w Koloszwarze, 2 lata vice-prowincyałem, doktor teologii, profes 4 ślubów, superior.
    O. Jan Lelesz (Lelesius), Węgier, lat wieku 38, kaznodzieja i nauczyciel księcia Siedmiogrodu przez lat 8.
    O. Szczepan Arator. Węgier, lat wieku 47, przez 4 lata kaznodz. w Koloszwarze, 3 lata w Waradynie, teraz kaznodzieja.
    O. Stanisław Zabielski, Mazur, lat wieku 36, minister domu.
    O. Jakób Korytowski, Polak, lat wieku 25, prof. humaniorów, uczył także księcia Siedmiogrodu.
    O. Kurticz, Słowak, lat wieku 28, katecheta po wsiach, kaznodzieja.
    Magister Jan z Iłży, Polak, lat wieku 24, uczy gramatyki.
    Magster Stanisław Radziński, lat wieku 21, uczy infimy.
    Braci 4, razem 12. (Archiv. Prov. Pol. Catalogi breves).
  4. Obszerniej o tem w tomie IV.
  5. Archiv. Prov. Pol. Fundationes II. nr. 37.
    Sacchini, V. 80, 186, 243, 320.
    Solikowski, Commentarius 63.
    Szczegółowe dzieje kolegium rygskiego i buntu kalendarzowego oraz rezydencyi dorpackiej w tomie IV.
  6. Sacchini V, 246.
    Wielewicki I, 42, 83.
    W ostatnim roku życia króla Stefana 1586/7 „skład osób“ był ten:
    Residentia Dinemundana (kolegium rygskie w rozsypce).
    P. Leon Ruben, Rector (rygski).
    P. Joan. Winzer, Bavarus, Prof. rhet. Missionarius.
    P. Theodosius Haukensche, Westphalien. Mis. germanicus.
    P. Thomas Riverus, Poznaniensis, Concionator polonicus.
    Fratres 4. Universim 8.
    Residentia Dorpatensis.
    P. Thomas Buse (Busaeus) Geldriensis, Superior. P. Joannes Forner, Burdigalensis, Notarius apostoł. Minister domus.
    P. Jannes Voelker e Thuringia, Concionafcor estonien praefect. studiorum.
    P. Christoph Ostrowicz, Mazoviensis, Conc. polon.
    Magister Joan. Strauch. Borussus, docet infimam.
    Fratres 7. Universim 13. (Archiv. Prov. Pol. Oatalogi breves).
    O. Forner był przez 6 lat towarzyszem O. Posserino w Szwecyi i Polsce Od r. 1593 rezydencya dorpacka zamieniona w kolegium, uczono gramatyki i humaniorów.
  7. Patrz rozdz. VI, str. 327.
  8. Wielewicki I, 34—37.
  9. Opowiem je szerzej w tomie IV.
  10. Wielewicki I, 54, 64, 76, 82, 88, 92, 125.
  11. Szczegóły fundacyj i dzieje tych kolegiów patrz t. IV.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Załęski.