Jezuici w Polsce (Załęski)/Tom I/048

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Załęski
Tytuł Jezuici w Polsce
Podtytuł Walka z różnowierstwem 1555—1608
Wydawca Drukarnia Ludowa
Data wyd. 1900
Druk Drukarnia Ludowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały Tom I
Indeks stron


§. 48. Legacya pierwsza O. Possevino 1577. — Misya dworska Jezuitów.

Ponieważ z woli króla Jana legacya miała pozostać w tajemnicy, przeto legat, zabrawszy z sobą dwóch Jezuitów, Wilhelma Groda, Irlandczyka i Jana Fourniera, Francuza, na Innsbruk, Passawią podążył najprzód do Pragi, aby tam od cesarza Rudolfa II. listy kredencyonalne na nadzwyczajnego posła do Szwecyi otrzymać[1]. W tym charakterze cesarskiego posła, w bogatym hiszpańskim stroju, przy szpadzie i ostrogach, w wspaniałym kapeluszu, przewiniętym czarną krępą na znak żałoby, stanął w Sztokholmie 19 grud. 1577.
Zamieszkał z towarzyszami, także z hiszpańska przebranymi, w pałacu zamożnej wdowy, która do dóbr swoich wyjechała. W sypialni swej znalazł w skrytej szafeczce i przeczytał łakomie komentarz na Apokalipsę, Dawida Chytreusza, profesora protestanckiej szkoły w Rostoce, który był wyrocznią protestantów, „zarazą północy“ i złym duchem króla Jana, bo paraliżował dobre wpływy ks. Herbesta, a potem O. Nicolai[2].
Po oficyalnej audyencyi, danej posłowi cesarskiemu, zabrał król Possevina do swej komnaty i rozmawiał jako z legatem papieskim.
Wręczył mu legat breve Grzegorza XIII, pełne grzeczności i obietnic zaspokojenia życzeń królewskich, o ile to będzie możliwe i list Hozyusza, przypominający królowi, że „władzę w kościele powierzył Chrystus Pan tylko jednemu Piotrowi i jego ustanowił najwyższym pasterzem owej owczarni“. Podobnej treści były listy papieskie do królowej, do księcia Karola i kilku wybitniejszych senatorów[3].
Possevino podobał się królowi. Wielomowny, potrzebujący wywnętrzenia się, zwierzył się król przed nim z wszystkiemi tajnikami duszy, i tak sobie tem podbił serce legata, że ten zbudowany był „a nawet zawstydzony“ pobożnością króla, zwłaszcza do matki Boskiej, którą nazywał superbenedictissima i czystością obyczajów, podziwiał naukowe jego wykształcenie, znajomość aż ośmiu języków, synowskie iście przywiązanie i cześć dla zmarłego ojca. Ile razy papieża Grzegorza XIII wymawiał, odkrywał głowę, i wysławiał jego żywe zainteresowanie się spawami Szwecyi[4].
Długich poufnych rozmów, których treść zostawił Possevino w swych „odpowiedziach na zapytania przezacnego króla północnego“[5], rezultat był ten, że król przestudiowawszy pierwwyznanie wiary Piusa IV i księgę uchwał soboru trydenckiego, wyrzekł się błędów luterskich, odprawił 5 maja 1578 spowiedź z całego życia przed legatem, po której rzucając mu się w objęcia zawołał w rozrzewnieniu: „przyciskam do serca ciebie a z tobą św. ewangelią“, przyjął nazajutrz z rąk jego komunię św. pod jedną postacią w obecności prefekta miasta i sekretarza swego, gorliwych katolików Mikołaja i Jana Brasków.
Konwersya króla dokonana; zdaje się, że była szczera, ale jak to u ludzi nerwowych a wrażliwych bywa, nietrwała, bo od nowych wpływów i wrażeń zależna[6].
Zaraz po mszy i komunii św. król w rozmowie z legatem poruszył kwestyę nawrócenia Szwecyi, uważał ją za możliwą ale tylko wtenczas, gdy papież na pewne postulata dyspensy swej udzieli. Wiedział legat, że tej dyspensy papież nie da, aby jednak nie zrazić dopiero co nawróconego króla, przyrzekł, że dołoży wszelkich starań, aby jak najszczersze koncesye dla kościoła szwedzkiego u Stolicy św. uzyskać. Z tą obietnicą legat pożegnał króla, który błagał na wszystko, aby spieszono z odpowiedzią i przysłano ją jeszcze przed końcem 1578 r.
Ofiarował też Possevinowi znaczną sumę pieniędzy, której on oprócz 1000 talarów tytułem kosztów podróży, nie przyjął[7]. Dwie fregaty, każda o 20 działach, odwiozły legata 28 maja 1578 z należnemi mu honorami do Gdańska. Odprowadzili go Pontus de la Gardie, sekretarz królewski Jan Heinrichssohn i admirał floty, który skłaniał się bardzo do katolicyzmu. Z Gdańska udał się Possevino do Elblągu. Czekali tam na niego wyznaczeni z rozkazu papieża przez O. Campano misyonarze szwedzcy, OO. Warszewicki, Wysocki, Wawrzyniec Rydziski i Walenty Łuski[8], przeznaczeni jako spowiednicy i kapelani na dwór królowej Katarzyny Jagiellonki w Sztokholmie. Ci otrzymawszy potrzebne informacye i błogosławieństwo legata, wsiedli na czekające na nich w porcie gdańskim okręty i przybyli szczęśliwie do Sztokholmu.
Possevino zajął się teraz przysposobieniem przyszłych kapłanów dla Szwecyi i zaopatrzeniem tego kraju w księgi szwedzkie katolickie, które tłoczono w Brunsberdze i Krakowie[9]. Rozbierał on tę kwestyą z królem Janem, który pragnął mieć jak najprędzej kapłanów szwedzkich w swem państwie, a na seminarium szwedzkie przeznaczał klasztor św. Brygity w Rzymie, proponował nawet taki zakład założyć tajemnie w Wadstenie, w części obszernych a pustych gmachów klasztoru, w którym tylko 18 zakonnic i dwóch posiwiałych kapłanów, wiernych katolickiej wierze, przebywało.
Projekt ten wydał się Possevinowi niebezpieczny, radził, na co i król przystawał, przyszły kler szwedzki kształcić za granicą, mianowicie w Brunsberdze i Ołomuńcu. Grzegorz XIII nietylko pochwalił ten pomysł, ale polecił założyć takież seminaria we Fuldzie i Wilnie, przeznaczając na każde z skarbu papieskiego po 1200 szkudów rocznie, królowa Katarzyna legowała na swych dobrach na seminarium szwedzkie w Wilnie 10.000 dukatów, Cesarz Rudolf II, król Batory, kże Albert bawarski, arcyksiążę Ferdynand austryacki, kilku biskupów i magnatów przystąpili z pieniężną ofiarą i w ciągu lat niewielu stanęło kilka „seminariów papieskich dla narodów północnych“ pod kierunkiem Jezuitów. Ułożywszy program seminariów w Brunsberdze i Wilnie, we wrześniu 1578 spieszył Possevino z powrotem do Włoch[10].
Zastał Grzegorza XIII w Aquapendente w gościnie u kardynała Sforza. Sprawiwszy się ze swej legacyi, przedstawił mu pierwszych, których przywiózł z sobą alumnów, pięciu Szwedów, jednego Moskala i jednego Rusina. Tymczasem, zanim kolegium św. Brygity urządzono, zamieszkali oni w kolegium germanicum. W pierwszych dniach października 1578 papież powrócił do Rzymu, wrócili z swych wil i kardynałowie. Więc „kongregacyi do spraw szwedzkich“ przedłożył Possevino z rozkazu papieża postulata króla Jana, w 12 punktach sformułowane. Znane już one były przedtem kongregacyi, bo je przesłał król Jan (w lipcu 1578) przez ajenta Pawła Ferrari, a nawet dano odpowiedź na nie przez tajnego posła królewskiego Wawrzyńca Cagnoli, aby je doręczył bawiącym na dworze królowej Jezuitom, ci zaś królowi. Ale po przyjeździe Possevina do Rzymu, z rozkazu papieża wzięła je kongregacya powtórnie pod obrady, w których i on brał udział. Jak można było przewidzieć, kongregacya i tym razem odrzuciła te, do których król największą przywięzywał wagę; mianowicie: mszę św. w języku szwedzkim, komunię św. pod dwiema postaciami, małżeństwo księży, zniesienie kultu świętych, modlitwy za umarłych i sakramentaliów[11]. Grzegorz XIII zatwierdził decyzyę kongregacyi, spodziewając się jednak, że opór króla da się rozumną perswazyą pokonać, zamianował O. Possevino „nadzwyczajnym legatem do Szwecyi i krajów północnej Europy“ w miejscowościach nie mających własnego biskupa.
Z końcem grudnia legat opuścił Rzym, załatwiwszy po drodze najważniejsze sprawy kościoła, i seminariów papieskich w Monachium, Pradze, Ołomuńcu, Wilnie i Brunsberdze, wsiadł w Królewcu na okręt szwedzki, który go mimo dwukrotnej burzy z końcem lipca 1579 do Sztokholmu dowiózł szczęśliwie[12].
Oczekiwał go niecierpliwie król, tudzież nadworni Jezuici królowej z upragnieniem. Polecił im Possevino w lecie 1578, aby odmownej decyzyi rzymskiej nie odesłali królowi, ale go powoli przygotowywali do niej, on sam, gdy przyjedzie, chce ją doręczyć królowi. Rozumiał snać, że pomimo odmowy rzymskiej, potrafi króla do nawrócenia Szwecyi nakłonić. O. Good zażył stąd wiele przykrości. Król wiedział od Cagnolego, że Stolica św. zgadza się na 7 jego postulatów, nie wiedział co postanowiła o 5 najważniejszych, bo decyzya przesłana była w cyfrach Jezuitom. To go gniewało, odpieczętował listy, ale odczytać, jako cyfrowanych, nie mógł. Przejmował odtąd wszystkie listy do Jezuitów z Rzymu, był bowiem przekonany, że Stolica św. udzieliła dyspensy na wszystkie postulata jego, tylko że Jezuici temu przeciwni i dlatego dyspensę zatrzymują. Nękał dysputami O. Gooda, a bardziej jeszcze pytaniami, czy nie wie co o dyspensie? Wreszcie zaklął go na Boga, aby mu powiedział, czy nie zataił której z dyspens papieskich? Zakłopotany O. Good prosił go, aby miał cierpliwość do przyjazdu Possevina, wtenczas wszystko się rozstrzygnie. Rozgniewany król zawoła: „Tacyście wy Jezuici, gdy wam się co niepodoba, to się sprzeciwicie samemu papieżowi, przekonałem się o tem z jednego listu“. Dotknięty tem O. Good odcyfrował list z odmową pięciu postulatów króla i oddał jednemu z sekretarzy, ale żaden z nich nie miał odwagi królowi odczytać; upewniono go, że O. Good mówił prawdę. Położenie zaiste nie do pozazdroszczenia. Już w styczniu 1579 O. Good w kilku dysputach z królem przyszedł do przekonania, że bardzo mała nadzieja, aby król został kiedy katolikiem. W maju t. r. usłyszał od króla, że jeżeli Possevino nie przywozi z sobą dyspens, to nie ma po co przyjeżdżać. I Possevino przeczuwał, że wiele trudności będzie miał do przełamania, że może i przelać mu krew swoją wypadnie[13].





  1. Theiner I, 461 twierdzi, że Possevino wystąpił jako poseł od cesarzowej wdowy Maryi, z oznajmieniem śmierci Maksymiliana II, który umarł przed rokiem. Czy nie zapóźne oznajmienie? Ale tu chodziło o pozór nie o rzecz.
  2. Dawid Chytreusz, właściwe nazwisko Kochafe, rodem z Ingelfingu w Szwabii 1530 r. Nie tyle był autorem jak kompilatorem zręcznym i pilnym bardzo. Pisał dziwaczne, tchnące socynizmem „komentarze na apokalipsę“ 1575 i na tę to książkę wpadł zapewne Possevino. Pisał: Historyę Augsburskiego wyznania 1582, która się bardzo nie podobała królowi Janowi III; Chronologię łacińską historyi Herodota i Tueididesa 1585; Tablicę czyli spis filozofów starogreckich; Kronikę Saksonii od 1500 r.; kontynuował historyą Prus Schütza Wydał. Chronologią żywotów królów Alfonsa, Ludwika XII i cesarza Karola V. 1585. (Feller V, 403). On to razem z głównym ministrem Krausem 1574 wysłał delegatów do patryarchy carogrodzkiego, zapraszając do zjednoczenia cerkwi wschodniej z kościołem protestanckim. Ale wyznanie wiary patryarchy zbliżone było bardziej do katolicyzmu jak do luteranizmu. (Messenius VII, 43).
  3. Opera Hosii II ep. 251. Theiner Urkunden-Buch nr. XXI XXVI. Noszą one datę 13 września 1576 r.
  4. Relacye Possevina do Grzegorza XIII, Theiner 472—3. Urkundliche Nachtraege nr. 2.
  5. Umieszczone jako dodatek do książki Possevina „Moscovia“.
  6. Przeczy temu Koneczny (Jan III Waza i misya Possevina, rozdz III), i twierdzi, że król wcale nie myślał przechodzić na katolicyzm rzymski. Owszem pilno mu było wysłać Possevina w sprawach politycznej natury do cesarza, króla polskiego i Mendozy w Neapolu, i doniósł o tem jenerałowi Mercuriani 15 maja 1577. Possevino jednak nie chciał odjeżdżać, nie dokonawszy nawrócenia króla. Więc 16 maja przyparł go do muru i zażądał kategorycznie formalnego wyznania wiary. Król ze strachu, aby nie stracić politycznej pomocy papieża i jego legata zgodził się na wszystko, wyrzekł się herezyi, spowiadał, komunikował, wszystko nie szczerze, bo tego jeszcze dnia domagał się znanych „dyspens“ jako warunku nawrócenia Szwecyi, a w 4 dni potem Possevina nie było już w Szwecyi. De internis non judicat praetor, tajniki serca Bogu wiadome, ale nie podobna, aby długie rozmowy z Possevinem, rozczytywanie się w katolickich księgach, przeszły bez skutku na ten wrażliwy umysł. Że Possevino przed wyjazdem chciał dobić sprawy, że kunktatorskiego króla zdeterminował do stanowczego czynu, to jeszcze nie przymus i nie obłuda. Król Jan to co zrobił 16 i 17 maja, zrobił szczerze, ale chwiejny, niestały, w swej tylko liturgii uparty, wrócił do dawnych swych przewidzeń i usposobień sekciarskich.
    Z tem nie liczył się Possevino, zawierzył królowi i zawcześnie rozgłosił w Rzymie i na katolickich dworach nawrócenie Jana III, co było błędem nie małym. Nie dziwię się temu. Król bowiem w swej żarliwości pragnął wszystkich heretyków sprowadzić na łono Kościoła katolickiego, w tym celu proponował, aby papież zaprosił na colloquium charitativum katolickich i protestanckich królów i książąt do Niemiec, na któremby uczeni teologowie sporne kwestye w publicznych dysputach roztrząsnęli i prawdę wyświecili. To znów otwierał wolny wstęp do swej Szwecyi katolickim rodzinom, któreby tam osiedlić się miały ochotę. Possevina upoważnił, aby za powtórnym przyjazdem przywiódł z sobą ilu chce kapłanów, dał mu pieniędzy na druk książek katolickich w szwedzkim języku, a nadewszystko nalegał o jak najprędsze uformowanie gorliwych kapłanów szwedzkich.
  7. Sacchini IV 182. Theiner 485—400, Król dał nadto 3.000 szkudów na druk i zakupno dobrych katolickich książek i 4.000 szkud. na aparaty kościelne.
  8. Sacchini IV 182. Rostowski str. 107 zamiast dwóch ostatnich wymienia Szymona Nikowicza, Stanisława Rakowskiego i Wojciecha Waldoceena.
  9. Theiner str. 449.
  10. Po drodze załatwił polecenia króla Jana III politycznej natury do cesarza Rudolfa. Nawiązać miał nici do przyszłego małżeństwa Zygmunta z Austryaczką, polecić miał cesarzowi nawrócenie do katolicyzmu szwagra królewskiego, Edwarda II, hrabiego Frysii, a względom cesarskim pięciu synów Cecylii, siostry królewskiej, wdowy po margrabi badeńskim. Także z Filipem II traktować miał o zwrót części sum neapolitańskich dla królowej Katarzyny, a z Batorym o Inflanty. Theiner Urkundliche Nachtraege nr. 3. Koneczny rozd. III.
  11. Theiner 504—516. Urkunden IX. Zniesienia czci świętych, modlitw za umarłych, i sakramentaliów domagał się król widocznie pod wpływem złego ducha swego, Chytreusza i pod naciskiem opozycyi luterskiej. Na inne postulata królewskie jak: cytowanie biskupów przed sąd króla za zbrodnie stanu i składanie przez nich przysięgi wierności królowi, zatrzymanie dóbr duchownych w rękach świeckich, pozostawienie grobu Gustawa I w katedrze, założenie seminarium duchownego w klasztorze pofranciszkańskim w Sztokholmie, zgodziła się kongregacya z pewnemi zmianami. Papież brewem 26 listopada 1578 ogłosił jubileusz na lat 20 dla wszystkich, którzy modlić się będą o nawrócenie Szwecyi i zwykłych warunków jubileuszowych dopełnią.
  12. Sacchini IV, 215 opowiada, że Ludwik palatyn Renu, krewny króla Jana, oburzony poselstwami papieskiemi do Szwecyi, które tylko bałamucą króla i niepokoją państwo, wystosował do cesarza list ostry, a dowiedziawszy się, że Possevino z Monachium puścił się w drogę do Pragi, postanowił go schwytać i sprzątnąć ze świata. Przypadek chciał, że właśnie tą drogą podróż odbywał szwedzki biskup z Rossen. Siepacze palatyna wzięli go za legata papieskiego Possevino, wypadli z zasadzki i dalejże wiązać i wlec z sobą. Z trudnością, przekonał ich biskup, że nie jest tym, na którego czyhają. Oni go przeprosili i puścili wolno. Possevino zaś stanął szczęśliwie w katolickim zawsze mieście Pilznie, stamtąd ruszył do Pragi. Opowiada to samo Theiner str. 523, ale zamach ten przypisuje kciu Karolowi sudermańskiemu, który podtenczas bawił w Heidelbergu na godach weselnych z Maryą, córką palatyna Renu, kalwinką.
  13. Nunz di Germ. t. 92, 119—130, 158.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Załęski.