Kuchnia polska/Leczenie chorych wieprzy

<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Kuchnia polska
Wydawca Księgarnia Stefana Knasta
Data wyd. 1912
Druk Drukarnia S. Buszczyńskiego
Miejsce wyd. Inowrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
695. Leczenie chorych wieprzy.

Wieprze podczas tuczenia często zapadają na zdrowiu. Zapobiegając temu, należy przez pierwsze 9 tygodni dawać im pół łuta antymonu z mąką i wodą, albo z mlekiem kwaśnym; gdyby tego same nie chciały przyjmować, wlewać im do gardła. Niektórzy uważają, iż dwa lub trzy razy powtórzone lekarstwo to wystarczy.
Często się też zdarza, że tuczące się wieprze tracą apetyt. Przyczyna tego zwykle leży albo w nieczystości koryt, albo w zbytecznie podawanem jadle; w pierwszym wypadku dbać trzeba o czystość koryt, w drugim wstrzymać się przez 24 godzin z pokarmem, a gdyby i to nie pomogło, przywraca apetyt owies gotowany z solą. Jako ostateczny środek na przywrócenie apetytu można dać po pół łuta ciemierzycy zagniecionej w cieście z mąki i wody, albo też saletry na koniec noża stołowego z kwaśnym mlekiem.
Podczas lata całe niekiedy trzody chorują na zapalenie gardła i na krosty jęczmieniem zwane, na co wiele świń zdycha. Kiedy panują słoty dostają świnie parchów, sierć im wypada czyli gnije, popadają w suchoty i rozmaite inne choroby. Ponieważ te i podobne choroby zwykle są zaraźliwe, przeto największą względem nich ostrożność zachować należy. Skoro się spostrzeże w trzodzie świnie słabe, należy je odłączać, aby od silniejszych nie ucierpiały i nie zaraziły innych, zamykać je do osobnych, czystych, suchych chlewów i starannie doglądać, póki do siebie nie przyjdą.
Najniebezpieczniejszą a zarazem najpospolitszą, zwłaszcza w upały, u świń chorobą jest zapalenie gardła, zwane zwykle gardlicami. Utrata apetytu, smutna postawa świni, mocne opuchnięcie gardła i zewnętrzna jego powierzchnia rozczerwieniona są głównemi znamionami tej choroby, na którą świnie w przeciągu 24 godzin zdychają. Ponieważ choroba ta jest zaraźliwą, spieszyć się trzeba z odłączeniem chorych od stada, a odłączonym krew puścić przez nacięcie ogona lub ucha, co skutecznym niekiedy bywa lekarstwem. Jeżeli zaś choroba już znacznie postąpiła, wtenczas należy porobić za uszami z obu stron głowy głębokie nacięcia, a przychodzącym do zdrowia dawać jako napój rozczyn z saletry lub zamiast tego kwaśne mleko.
Dla wieprzy, jako dla zwierząt z natury gorących, chłodzące napoje na każdą chorobę najlepszem są lekarstwem.
W celu ubezpieczenia świń od zarazy, kłaść im się zwykło całą siarkę i nieco soli. Skuteczna jest jeszcze tynktura z liści i korzenia dzięglu, na wiosnę zbieranego. Jeżeli się zaraza już roszerzyła, odłączywszy zdrowe, daje im się co rano tłuczoną siarkę z chlebem i raz na dzień korzenie łopianu, albo też i dzięglu. Węgrowate mięso jest niezdrowe. Chcąc węgrowaciźnie zapobiedz, trzeba mięszać trochę grynszpanu do pożywienia węgrowatej świni, gotować także strawę dla tejże a nawet dla zdrowych, dla zapobieżenia zarazie, w statkach zaśniedziałych i niepobielanych kotłach. Poznać można świnię węgrowatą, gdy ma krostki na języku, gdy wydaje głos chrypliwy, a korzenie szczecin wyrwanych z pomiędzy uszu są zakrwawione.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Anonimowy.