<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł Wypisy czarnoksięskie
Rozdział Rozmowa o czarodziejach
Pochodzenie Czary i czarty polskie oraz Wypisy czarnoksięskie
Wydawca Instytut Wydawniczy „Bibljoteka Polska“
Data wyd. 1924
Druk Zakłady Graficzne Instytutu Wydawniczego „Bibljoteka Polska“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ROZMOWA O CZARODZIEJACH.

P. Kto pierwszy był wynalazca czarnoksięstwa?
O. Zoroastres, syn onego Chama, który ojca swego Noego ujrzawszy wstydliwe członki, wyśmiewał i nauczył się uczynków djabła, to jest: czarodziejstwa i zamówienia do szkodzenia ludziom. Tegoż syn Zoroaster wynalazł naukę czarnoksięstwa, był bowiem królem Baktrjanów w Persji, a to wprzód ośmiuset lat przed zbudowaniem Troi. Tenże wyuczył się od czartów tej zaraźliwej nauki, tak świadczy S. Aug. de civitate Dei; Vincensius in spec. histor.
P. Izaliż bywają szkodliwe zaczarowania mężom i niewiastom i jak bywają czynione?
O. Bywają zaiste szkodzące, a czynią się z różnych sił, ziół słów i zamówek i czynią ludzi słabemi, a czasem z tychże zaczarowaniów tak się osłabia ludzka natura, iż ludzie, nawet dołożywszy wszelkiego ratunku i lekarstwa, umierają, a próźne stają się starania lekarzów.
P. Astrologia, przez którą matematycy przepowiadają rzeczy przyszłe, jako to: niepogody, dżdże, przypadki nieuchronne, bynajmniej jednak od wolnej woli ludzkiej niezwisłe, czy też ta umiejętność potępiom ?
O. Astrologja, która żadnej umowy nic ma z djabłem, ale tylko bywa wyśledzona z gwiazd i z pewnych obrotów niebieskich, planet i znaków, nie jest zła, ale pozwolona od Kościoła Świętego i ta umiejętność początki i zasady ma prawdziwe. Druga zaś astrologja, która ma umowę z djabłem wyraźną albo tajemną i taką umową wspomożona przepowiada przyszłe rzeczy albo tajemne objawia, jest zła i potępiona od Kościoła Ś., bo nie jest prawdziwą umiejętnością. Mall malef. p. I. 9, 3.
P. Którzyż to są astrologowie matematycy?
O. Ci są, którzy się bawią umiejętnością około gwiazd obrotów polarnych nieba. Isidorus lib. 8.
P. Którzy się to nazywają guślarze, zamawiacze, incantatores?
O. Ci, którzy rzecz jakową sprawują słowami, naprz. aby kto bosemi nogami bez oparzenia chodził na żarzystych węglach. Isid. 1. 8.
P. Skąd się to nazywa duch podłożnik succubus?
O. Jest to ten czart, który przy spłodzeniu ukazuje się jakoby rodzący, a formuje sobie one ciało z powietrza. Mali. malef. p. 2 q. 1.
P. Które to duchy zowią, się phytenes, wróżkowie?
O. Ci, którzy o przyszłych rzeczach wieszczą, a także niewiasty zowią, się wiedźmy, phytonissae.
P. Który to duch zowie się nalegacz, incubus?
O. Jest ten czart, który, zamyślając spółkowanie cielesne, wykonywa coby samiec czynił z samicą, wszakże te nalegacze spłodzić nie mogą, bo są szczere duchy, a członków ani nasiennych ani zgoła, cielesnych mieć nie mogą; kiedy zdają się płodzić, kradną którego człowieka nasienie i wlewają w tę porę, kiedy niewiasta nasienie swoje ronić poczyna. Malleus malef. Wszakże, chociaż to niepodobna, żeby z tego płód żywy wyszedł, przecież oczywista rzecz, że takowy płód nie byłby czartowski, ale z tego człowieka, czyje było ukradzione zmieszane z niewieścim nasienie. W niewiadomości zaś płód idzie za żywotem i zowie się syn matki naturalny i macierzyste tylko dobra dziedziczy.
P.Czemu czart zmienia się w nalegacza (incubus ) albo w nałożnicę (succubus); izali dla lubieżności?
O. Nic z przyczyny lubieżności ani delektacji, jakoby dla siebie, ponieważ duch ciała i kości nie ma, a zatym ani lubieżności ani delektacji czuć nie może, ale z przyczyny chciwości, zdrady i oszukania ludzkiego, aby tak mężów jako niewiasty w pożądliwym szpetnym występku według ich skłonności naturalnej w ostatnią sromotę wprowadził. Bywają zaś ci ludzie zczarowani, jedni samochętnie czartom się podkładają, drudzy od sennych nalegaczów czartów bywają strapieni, insi, jako panieństwie i czystości żyjąc, bywają przeciwko woli swojej jawnie od czarta kuszeni przez zadane jakowe czary. Mall. mai.
P. Jakowe są lekarstwa kościelne naprzeciw tym duchom?
O. Pięć ich jest: 1. przez spowiedź; 2. przez znak Krzyża Św. i pozdrowienie anielskie; 3. przez używanie egzorcyzmów; 4. przez odmianę głosu; 5. przez klątwę albo złorzeczenie czartu, żeby nie zagabał takowe niewiasty, jako uczynił s. Bernard, który zaklął czarta nalegacza, a tak go wypędził. Niderus in

suo formic. Mall. mal. p. 2. Jeśliby zaś to wszystko nic pomogło, sądzić trzeba, że ta osoba cierpi to zamiast pokusy (chyba pokuty? Wyd.). Wolni zaś bywają od tych duchów książęta, biskupi, inkwizytorowie, kapłani, mający moc nad szatanem i nad czarodziejami, i na władzy zostający, mają dwuch aniołów względem siebie i względem władzy nard podległemi.
(Szczurowski. Prawo kanoniczne,[1] VI, str. 353 — 356).




  1. Supraśl 1792.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.