Śpiżarnia i zapasy zimowe/Pakowanie masła i przechowywanie

<<< Dane tekstu >>>
Autor Marta Norkowska
Tytuł Śpiżarnia i zapasy zimowe
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1925
Druk Zakł. Graf. „NASZA DRUKARNIA“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

12.Pakowanie masła i przechowywanie. Masło składa się albo w beczki tylko z bukowego drzewa, albo w mniejszem gospodarstwie w garnki kamienne. Spód garnków wysypuje się warstwą, soli, potem nakłada się masło, biorąc małe bryły i ubijając jak najmocniej i jak najszczelniej, uważając, aby nie pozostawić najmniejszej szczeliny, w którąby powietrze zakraść się mogło, powodując zepsucie się masła. Na wierzch garnka wlewa się, na dobrze ubite i równo rozłożone masło, mocno rozsoloną wodę na 2 palce powyżej masła i obwija następnie płótnem lub papierem pergaminowym.
W beczki pakuje się masło następującym sposobem. Beczkę, napełnioną zimną wodą, pozostawia się na 24 godziny, aby dobrze namiękła; uważać wszakże należy, aby na zewnętrznej stronie beczki nie potworzyły się zacieki i smugi, sprzyjające później tworzeniu się pleśni. Następnie wodę wylać, beczkę starannie wymyć i zaraz za pomocą ryżowej szczotki wytrzeć całą wewnętrzną stronę suchą solą. Wyłożyć ściany i spód beczki papierem pergaminowym, wymoczonym w słonej wodzie, i układać masło, wkładając do beczki kawały masła, które bardzo starannie ubijać należy, zaczynając od środka ku brzegom, uważając, aby nie pozostawić miejsc nie wypełnionych. Po napełnieniu beczki wygładza się powierzchnię masła, nakrywa papierem — pergaminowym, zwilżonym w wodzie słonej, potem nakłada się pokrywkę i obręcze. Ostatnie należy poprzybijać małymi gwoździkami, uważając, aby ich nie wbić w masło.
Masło przechowywać należy w miejscu chłodnem a przewiewnem, w lodowni, w piwnicy lub wreszcie w chłodnym spichlerzu, chroniąc od dopływu powietrza i od wilgoci. Ujmując masła z garnków, należy wodę z wierzchu odlać, masło wygładzić, znów świeżej wody nalać i nakryć szczelnie. Beczki również nie powinny długo pozostawać odkryte.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Marta Norkowska.