Żołnierskie piosenki obozowe/Przedmowa
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Przedmowa |
Pochodzenie | Żołnierskie piosenki obozowe |
Redaktor | Adam Zagórski |
Wydawca | Drukarnia Polska |
Data wyd. | 1916 |
Miejsce wyd. | Piotrków |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały śpiewnik |
Indeks stron |
W zbiorze niniejszym pragnęliśmy dać możliwie komplet piosenek charakterystycznych bądź powstałych bądź śpiewanych w obozach legionowych. Piosenek osnutych na motywach żołnierskiego życia. Ponadto piosenek współczesnych lub do dzisiejszej chwili dostosowanych. Wyłączyliśmy więc z rozmysłu tak pieśni ściśle patrjotyczne i historyczne, jak też pieśni bardzo popularne wprawdzie, bardzo lubiane, ale z innej sfery życia, z innych nastrojów przeniesione do obozu.
Zadanie, jakie wytknął sobie zbieracz — w tem się zasadza, by żołnierski obóz Legionów przemówił tu własną mową, własnemi barwami, choćby niekoniecznie subtelnemi i poetycznemi. Innemi słowy szło o to, jak żołnierz legionowy śpiewa o sobie, o swych towarzyszach, o swych przygodach i uczuciach.
Nie wszystko oczywiście, co doszło do rąk naszych mogło być opublikowane ze względów cenzuralnych w najszerszem tego pojęcia znaczeniu. Niektóre ulubione piosenki odznaczają się bowiem taką soczystością wyrażeń, że tylko w manuskrypcie mogą krążyć.
Dalej trzymaliśmy się zasady ne misceantur sacra profanis, t. j. wypuściliśmy te piosenki i pieśni, które tworzy entuzjazm patrjotyczny lub smutek i cierpienie narodowe.
Zbiorek nasz nieco jednostronny, bo oddaje głos przeważający humorowi żołnierskiemu, temu osobliwemu obrońcy duszy, który nie pozwala trosce i niedoli zgnębić serc. Humor ów nie jest wolny od dosadności a nieraz i trywialności, co trzeba wszakże zrozumieć i wyrozumieć. Żołnierska muza to nie wychowana w klasztorze panna; ma raczej w sobie coś z Szekspira. Lubi kontrasty. Sentyment rozprasza drwinami. Łzę osusza dowcipem. Łączy bez kłopotu poetyczną wzniosłość z grubym, brutalnym żartem. Przeplata pasma krwi pasmami śmiechu.
Nie wiązankę róż wybranych i nie zbiór rapsodów bohaterskich dać chcemy. Nie do miejsca świętego świętych prowadzimy. Lecz przez pryzmat wesołej piosenki ukazać mamy codzienność obozu w kolorach jego własnej, swoistej poezji. Humor żołnierza jest jego siłą w najprzykrzejszych chwilach — dlatego szanujmy go.
Zbiorek zawiera przeważnie rzeczy nowe, lub o tekście bogatszym; dla kompletu znalazły się i rzeczy już znane. Składa się on z dwu części.
Pierwsza część — to piosenki poszczególnych rodzajów broni i o poszczególnych rodzajach broni w obozie legionowym — więc ułańskie, piechotne, artyleryjskie, oraz o podchorążych, lekarzach i taborytach. Piosenki te bądź są ogólnego charakteru, bądź też odnoszą się do pewnych osób i faktów i tak też je uporządkowaliśmy.
Druga część to piosenki śpiewane w obozie legionowym i charakter żołnierski mające, lecz nie związane ściśle z legionami, często skądinąd przeniesione, a najczęściej ludowe.
Zbiorowi nadaliśmy starodawną formę kantyczki — boć to są rzeczy do śpiewania.
Do zbioru dołączyliśmy osobno nuty; spis końcowy wskazuje gdzie szukać w nutach odnośnej melodji